Dziękuję za to, że po raz kolejny radość, modlitwa i błogosławieństwo święta świateł (…) płynie także z Pałacu Prezydenckiego– mówił Andrzej Duda podczas zapalania świec chanukowych w rezydencji głowy polskiego państwa. W skierowanym do zebranych gości wystąpieniu przypominał, o „szczególnym węźle” łączącym Żydów i Polaków. To już 15 raz, kiedy w Belwederze sprawuje się judaistyczne obrzędy na pamiątkę wyzwolenia Jerozolimy spod władzy Hellenów w 164 roku przed Chrystusem.
Już po raz piętnasty Prezydent Rzeczypospolitej gościł w Belwederze przedstawicieli społeczności żydowskiej na wspólnym zapalaniu świec chanukowych. Jak podkreślał Andrzej Duda w przemówieniu skierowanym do zebranych. – Lech Kaczyński zaprosił (…) do Pałacu Prezydenckiego społeczność żydowską 15 lat temu dlatego, że jej współobecność w Rzeczypospolitej od tysiąca lat uważał za niezwykle ważną. W wystąpieniu prezydent przyznał, że sam również uznaje ją za wyjątkowo istotną. Według Andrzeja Dudy jest ona czymś, co do dzisiaj kształtuje Rzeczpospolitą i jej kulturę. Gospodarz uroczystości złożył także przybyłym z okazji żydowskiego święta życzenia „wspaniałych świąt, radosnych, (…) pełnych dumy. Dumy z tego, kim jesteście i jacy jesteście”.
Prezydent zwracał uwagę na jego zdaniem „szczególny” związek, łączący Polaków i społeczność żydowską. – To jest Polin, to jest miejsce dla nas wszystkich- ukształtowane historycznie, umocowane kulturowo- w którym chcemy nadal razem żyć w tolerancji, we wzajemnym zrozumieniu i szacunku– mówił w czasie uroczystości Andrzej Duda. Uwypuklał też swoją radość z powodu wydarzenia i zwracał uwagę na „modlitewny” charakter spotkania, który jak przekonywał, jako dla człowieka wierzącego był dla niego szczególnie ważny. Zgromadzeni Żydzi usłyszeli również podziękowania głowy polskiego państwa za wspólny udział w obrzędach.
Zdaniem prezydenta na nadanie wyznawcom judaizmu pierwszych praw w Królestwie Polskim przez Bolesława Pobożnego można spojrzeć jako na symboliczny „zbieg historii”. – Ten przywilej, (…) nadany społeczności żydowskiej (…) w 1264 r. przez Bolesława Pobożnego- to było dokładnie tysiąc trzysta lat po (…) tamtych wielkich, ważnych wydarzeniach – przekonywał gospodarz uroczystości, przywołując stojące u podstaw Chanukowego święta wypędzenie greckich okupantów z Jerozolimy i odnowienie monoteistycznego kultu w Świątyni. W czasie jej ponownego święcenia miał miejsce cud. Potrzebna do celebracji oliwa podtrzymywała zapalony ogień przez osiem dni, mimo że wydawało się, że starczy jej na zaledwie dzień. Właśnie na pamiątkę tego znaku Żydzi zapalają świecie chanukowe.
Źródła: dzieje.pl
FA