Olaf Sholz osobiście wstrzymuje decyzję o przekazaniu Ukrainie wysokiej klasy czołgów, informuje portal Politico.
Forsowany przez wicekanclerza i ministra gospodarki Roberta Habecka oraz minister spraw zagranicznych Annalenę Baerbock (oboje z partii Zielonych) plan obejmuje przekazanie Ukrainie wysokiej klasy czołgów do walki z wojskami rosyjskimi.
Choć ostatecznej decyzji spodziewano się w tym tygodniu, zdaniem Politico do tego czasu najprawdopodobniej nie zostanie podjęta z uwagi na sprzeciw reprezentanta socjaldemokratów Olafa Sholza. Kanclerz przekonuje, że Niemcy powinny najpierw osiągnąć wspólne stanowisko z zachodnimi sojusznikami, zanim dostarczą Ukrainie ciężki sprzęt.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wprowadzamy wszystko co słuszne i rozsądne” – powiedział kanclerz we środę w Bundestagu, pytany o dostawy czołgów. Scholz dodał jednak, że równie ważna jest koordynacja między partnerami z UE i NATO, aby „zapewniać równomierne wsparcie wojskowe i by nikt nie zapędził się do przodu – w tym Niemcy”.
Jego zdaniem, podjęcie samodzielnej decyzji bez porozumienia z zagranicznymi partnerami byłoby „poważnym błędem”.
Niemcy rozważają wysłanie na Ukrainę lekkich czołgów „Marder”. Firma zbrojeniowa Rheinmetall zasygnalizowała, że może dostarczyć 100 takich czołgów, które obecnie pozostają nieużywane. Polityce dyskutują również, czy Berlin mógłby w podobny sposób dostarczać na Ukrainę swoje światowej klasy ciężkie czołgi bojowe „Leopard”.
Źródło: politico.com
PR