W Polsce ma miejsce „wrzawa polityczna po tym, jak Duda zobowiązał się do podpisania ustawy o komisji kremlowskiej” – alarmuje „Politico”. Portal wskazuje, że nowa komisja ds. badania wpływów rosyjskich, zgodnie z obawami opozycji, „rozpęta polską wojnę domową”.
Przyjęta przez parlament i podpisana przez prezydenta ustawa w sprawie powołania komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich na politykę krajową przewiduje możliwość pozbawienia niektórych osób pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat. Jak twierdzi PiS, nowa regulacja ma pozwolić na usunięcie kremlowskich agentów z naszego kraju. Opozycja uważa, że będzie to narzędzie do nękania rywali politycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Politico” pisze, że najprawdopodobniej ustawa wpłynie na pogorszenie napiętych stosunków Polski z Brukselą, która zamroziła miliardy euro pożyczek oraz innych środków na odbudowę po „pandemii”.
Ostatnia decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o szybkim podpisaniu ustawy „rozwiała nadzieje, że zdystansuje się” on wobec nowej regulacji. Z kolei odesłanie nowego prawa do Trybunału Konstytucyjnego zdominowanego przez lojalistów PiS nie wpłynie na rozpoczęcie prac komisji, uważa portal.
Z tego powodu opozycja jest „wściekła”. Uważa, że komisja jest „bronią polityczną mającą zastraszyć rywali PiS przed wyborami”. „Politico” przywołuje opinię Szymona Hołowni, szefa partii Polska 2050, który ocenił, że sam prezydent Andrzej Duda „poważnie osłabił dziś nasz kraj, wewnętrznie i zewnętrznie” oraz „postanowił rozpętać polską wojnę domową”.
Borys Budka, jeden z liderów Platformy Obywatelskiej, ostrzegł, że każdy, kto wejdzie w skład komisji, powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Komisja to bowiem „młotek na opozycję”.
Lewica domaga się nawet postawienia prezydenta Dudy przed Trybunałem Stanu.
W sprawie wypowiedział się amerykański ambasador w Polsce Mark Brzeziński. Wskazał, że rząd amerykański jest zaniepokojony, iż nowa regulacja może blokować wybór niektórych polityków.
Dziewięcioosobowa komisja, którą wybierze parlament, będzie badać pewne działania, które mogły być podejmowane „pod rosyjskim wpływem” w latach 2007-2022 (okres rządów Platformy Obywatelskiej i dwa lata rządów obecnej władzy).
„Duda podpisał ustawę zezwalającą parlamentowi na utworzenie komisji, która przejmie funkcje sądów, prokuratorów i służb specjalnych” – tweetował Ben Stanley, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu SWPS w Warszawie. Zasugerował, że nowa regulacja nawiązuje w swojej wymowie – jak na ironię – do putinowskiej Rosji.
4 czerwca opozycja zamierza zorganizować duży protest.
Agencja Bloomberg przypomina, że głos w sprawie zabrał – kilka godzin po podpisaniu ustawy przez prezydenta RP – rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. Podzielił on obawy „wyrażone przez wielu obserwatorów”, że komisja „może zostać wykorzystana do zablokowania kandydatury polityków opozycji bez należytego procesu”.
Ma to znaczenie dla relacji Warszawy z Waszyngtonem, który dostarcza poprzez Polskę pomoc Ukrainie. W zeszłym roku Stany Zjednoczone rozmieściły w naszym kraju około 10 tysięcy żołnierzy. Warszawa zaś ma zabiegać „o zacieśnienie relacji gospodarczych z USA, m.in. o budowę pierwszej w kraju elektrowni jądrowe, a także liczne zamówienia na sprzęt wojskowy”.
„Wzywamy polski rząd do zapewnienia, że ta ustawa nie ograniczy prawa wyborców do możliwości głosowania na wybranego przez nich kandydata i że nie będzie się na nie powoływać ani nadużywać w sposób, który mógłby wpłynąć na postrzeganą zasadność wyborów” – podkreślił w oświadczeniu Miller.
Źródło: politico.eu. bnnbloomberg.ca,
AS