23 października 2015

Polityczne rozwiązanie dla Syrii już wkrótce? Baszszar al-Asad odwiedził w Moskwie Władimira Putina

(fot.Alexei Druzhinin/Russian Presidential Press and Information Office/TASS/FORUM)

Po raz pierwszy od czterech lat prezydent Syrii Baszszar al-Asad opuścił oblężoną stolicę, by udać się z wizytą do Moskwy. Amerykańscy stratedzy z niepokojem obserwują rosnące zaangażowanie Moskwy w Syrii, która bezpośrednio włączyła się w prowadzenie walk ze zbuntowanymi oddziałami muzułmańskimi, popieranymi przez Zachód i wielu partnerów Zachodu na Bliskim Wschodzie.

 

W ciągu ostatnich tygodni Rosjanie przeprowadzili setki nalotów w całej Syrii, dzięki czemu siły al-Asada przeszły do ofensywy. Rosyjska interwencja pogłębiła napięcia z Waszyngtonem. Dochodzi do bliskich spotkań między samolotami amerykańskimi i rosyjskimi. Szefostwo Pentagonu, a także sojusznicy z NATO obawiają się przypadkowego zderzenia lub zestrzelenia swoich myśliwców przez rosyjskie mobilne systemy obrony powietrznej. Moskwa krzyżuje plany nie tylko Waszyngtonowi, ale także krajom najbardziej zainteresowanym obaleniem obecnego prezydenta w Syrii, tj. Arabii Saudyjskiej, Katarowi, Turcji i Izraelowi.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Turcja oskarżyła Rosję o dwukrotne naruszenie jej przestrzeni powietrznej. W zeszłym tygodniu Ankara zestrzeliła rosyjski dron. W piątek Sekretarz Stanu John F. Kerry ma spotkać się z ministrami spraw zagranicznych Rosji, Turcji i Arabii Saudyjskiej w celu omówienia sytuacji w Syrii.

 

Władimir Putin zapowiedział, że Rosja nie zrezygnuje z zaangażowania na Bliskim Wschodzie i wszelkie decyzje w sprawie politycznej przyszłości Syrii nie mogą zapaść bez jej zgody. – Jesteśmy gotowi nie tylko do bezpośredniego zaangażowania w działania wojenne, ale także w rozwiązania polityczne – mówił Putin.

 

Rosyjski przywódca podziękował al-Asadowi za wizytę w Moskwie. Pochwalił Syryjczyków za zaangażowanie i postępy w prowadzeniu niemal samotnej walki z wieloma przeciwnikami od kilku lat. Baszszar al-Asad miał odpowiedzieć, że gdyby nie terroryzm, który rozlał się w całym regionie, to z pewnością osiągnąłby znacznie lepsze rezultaty w walce z rebeliantami.

 

Putin poinformował, że co najmniej 4 tys. islamskich bojowników z byłego Związku Radzieckiego walczy w Syrii i dlatego Moskwa zaangażowała się w naloty, by nie dopuścić do powrotu tych ludzi do Rosji, aby nie destabilizowali kraju.

 

Po raz kolejny rosyjski przywódca potwierdził potrzebę politycznego rozstrzygnięcia wojny w Syrii. Wedle Putina „pozytywne rezultaty” operacji przedsięwziętych w ostatnim czasie w Syrii mają stworzyć podstawy dla długoterminowego rozwiązania konfliktu. – Chcemy to zrobić, oczywiście, w bliskim kontakcie z innymi światowymi potęgami oraz z krajami regionu, które pragną pokojowego rozwiązania tej wojny – przekonywał rosyjski prezydent.

 

Wizyta syryjskiego prezydenta odbyła się dzień po tym, jak przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów USA przeprowadził rozmowy w Iraku, żądając od władz w Bagdadzie rezygnacji z nalotów rosyjskich na pozycje ISIS. Gen. Joseph Dunford Jr zapewnił, że udało mu się uzyskać potwierdzenie od irackiego rządu, że nie będzie prosił Rosjan o pomoc w walce z Kalifatem. Za interwencją rosyjską opowiadają się niektórzy iraccy przywódcy polityczni i wpływowe bojówki szyickie.

 

Wizyta Baszszara al-Asada w Moskwie zaskoczyła Zachód. Waszyngton nie chciał nawet jej komentować. Jedynie premier Turcji Ahmet Davutoglu powiedział, że ma nadzieję, iż al-Asad pozostanie w Rosji. – Gdyby tylko mógł dłużej zostać w Moskwie, aby dać odetchnąć mieszkańcom Syrii – mówił dziennikarzom w Ankarze.

 

Jednak Baszszar al-Asad już powrócił do Damaszku. Władimir Putin wkrótce po wizycie syryjskiego przywódcy przeprowadził rozmowy telefoniczne z królami Arabii Saudyjskiej i Jordanii, a także z prezydentem Egiptu i Turcji.

 

Źródło: washingtopost.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 726 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram