16 lipca 2014

Mimo licznych zeznań dzieci wykorzystywanych seksualnie w ośrodku prowadzonym przez komunę Forteto, władze we Florencji po czternastomiesięcznym dochodzeniu twierdziły, że… wszystko jest w porządku. Przedstawiciele organizacji Pro Vita wszczęli akcję protestacyjną. Zbierają podpisy pod petycją m.in. do ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.

„Wiele czynników wskazuje na wyjątkowość historii nadużyć, których dopuszczano się przez dziesięciolecia w społeczności i spółdzielni rolniczej Forteto Vicchio w regionie Mugello” – napisała gazeta „Il Foglio”. Spółdzielnia, która od 1977 roku przyjmuje dzieci i dorosłych będących w trudnej sytuacji życiowej, stała się „piekłem na ziemi” – wynika z raportu opublikowanego w styczniu ubiegłego roku przez komisję śledczą Regionu Toskańskiego. Taki obraz wyłania się również z nowego procesu prowadzonego przeciwko założycielowi wspólnoty – siedemdziesięcioletniemu Rodolfo Fiesoli (od trzech lat przebywającemu w areszcie) oraz jego 22 współpracownikom.

Wesprzyj nas już teraz!

Wiarygodność pedofila

Opisując sprawę w listopadzie ubiegłego roku gazeta podkreślała „unikalne i niesamowite zaślepienie obrońców Forteto”. A chodzi o sędziów sądów dla nieletnich, pracowników socjalnych, lekarzy i samorządowców z Toskanii, którzy od ponad 30 lat regularnie przyznawali grupie hojne fundusze. Zaślepieniu ulegli także politycy, dziennikarze, socjologowie i pedagodzy, a także progresywni katolicy, którzy nie tylko udzielali sekcie poparcia, ale i prezentowali ją jako „wzorcową” grupę pomagającą „trudnym” dzieciom i dorosłym. Nawet po skandalu z 1979 r. z udziałem Rodolfa Fiesoli, który dopiero po sześciu latach skazany na dwa lata pozbawienia wolności za pedofilię, poparcie dla komuny Forteto nie zmniejszyło się.

Wszystko zaczęło się w 1978 r., gdy dwaj sędziowie otrzymali zeznania osób, które przeszły przez ośrodek Forteto. Osoby te były wykorzystywane seksualnie, zaświadczyły także o molestowaniu dzieci i zmuszaniu dorosłych do zachowań homoerotycznych. Guru komuny, Fiesoli, wyszedł na wolność niedługo po aresztowaniu. Mimo ciążących na nim zarzutów, w październiku 1979 r. sąd dla nieletnich powierzył jego opiece kolejne dziecko! Dopiero w maju 1985 r. Fiesoli został skazany na dwa lata więzienia za pedofilię po wieloletnim postępowaniu zainicjowanym przez lidera włoskiego ruchu pro life, Carla Casiniego oraz prokuratora Gabriela Chelazziego.

W 1998 r. do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wpłynęła skarga dwóch matek, którym florencki sąd zabronił jakichkolwiek kontaktów z odebranymi dziećmi, późniejszymi ofiarami barbarzyńskich praktyk w ośrodku Forteto. Matki skarżyły się na „brutalne i nieludzkie traktowanie” ich potomstwa. 13 lipca 2000 r. Trybunał potępił Włochy za odebranie kobietom dzieci i powierzenie ich właśnie tej grupie. Nakazał także wypłacenie odszkodowania za poniesione szkody moralne. Jak podkreślił Trybunał, „fakt, iż organa władzy publicznej przyznały opiekę nad dziećmi dwóm mężczyznom prawomocnie skazanym dwadzieścia lat wcześniej za znęcanie się nad osobami powierzonymi wspólnocie i wykorzystywanie ich, budzi poważne zastrzeżenia”.

Antyrodzinne laboratorium

W 2002 r., poseł Cristiana Muscardini apelowała o pomoc w delegalizacji grupy do Komisji Europejskiej. Ta jednak odmówiła ze względu na brak kompetencji w tym zakresie. 20 grudnia 2011 Rodolfo Fiesoli wraz z 22 członkami sekty został ponownie aresztowany pod zarzutem znęcania się i wykorzystywania nieletnich. W czerwcu 2012 r. Rada Regionalna Toskanii powołała komisję śledczą mająca prześwietlić nadużycia, do jakich dochodziło w komunie Forteto. Komisja zakończyła swoje prace w styczniu ubiegłego roku. W raporcie końcowym można przeczytać, że „wykorzystywanie seksualne dzieci było powszechną praktyką”. Autorzy dokumentu podkreślali, że na nieletnich – poza zmuszaniem do aktów homoseksualnych – wywierano presję chcąc doprowadzić do zerwania jakichkolwiek kontaktów z naturalnymi rodzinami. 

Na początku listopada 2013 r. wyszły na jaw także zeznania zebrane w 1978 r. przez Chelazziego. Świadkowie – poza zeznaniami dotyczącymi molestowania seksualnego – opowiadali także o zasadach funkcjonowania grupy. W Forteto małżonkowie mieli absolutny zakaz współżycia, wszystkich zachęcano za to do kontaktów homoseksualnych. Często odbywały się seanse, podczas których osoby należące do komuny zmuszane były do obnażania się. Dzieci wzywano do nieposłuszeństwa wobec rodziców. Sam Fiesoli twierdził: „konieczne jest zerwanie relacji z rodziną. Trzeba się uwolnić od matki i ojca. Bez tego nie ma wyzwolenia”.

 

Florencki bloger Armando Ermini, który od lat uważnie śledzi poczynania grupy, pisze, że ruch opiera się od samego początku na absolutnej nienawiści do tradycyjnej rodziny. Chłopcy, którzy trafili tam z woli sędziów, nie mogli kontaktować się z rodzicami. Członkowie sekty przekonywali ich, że zostali porzuceni. Jeśli zaś urodziło się już jakieś dziecko – wskutek zakazanych przez guru kontaktów heteroseksualnych – jego rodzice nie mogli budować jakichkolwiek więzi emocjonalnych. Nie mieli prawa stwarzać nawet pozorów wspólnego życia.

Fiesoli jest twórcą własnej koncepcji „rodziny funkcjonalnej”. Jak zauważa Ermini, „cokolwiek to może oznaczać, na pewno nie ma ona nic wspólnego z naturalną rodziną”. Bloger stawia pytanie, na jakiej podstawie sędziowie i pracownicy socjalni powierzali dzieci tym „nie-parom”? Dochodzi do wniosku, że także musieli prezentować przekonanie, według którego „naturalna rodzina jest problemem, miejscem ucisku i musi być zastąpiona przez inne formy zrzeszania się między ludźmi”. Sam guru Forteto twierdził, że „w heteroseksualnych związkach i rodzinach dzieci wychowywane są egoistycznie, nie mają zrozumienia oraz poszanowania dla wartości równości, solidarności i altruizmu. Tylko rozpad komórki rodzinnej może to naprawić”. Na naukach założyciela Forteto opierał się zdymisjonowany – po licznych protestach rodziców – francuski minister edukacji Vincent Peillon.

Do 2009 r. władze Toskanii powierzyły „opiece” Forteto co najmniej 60 dzieci. Organizacja Pro Vita wszczęła akcję, której celem jest zagwarantowanie im bezpieczeństwa. Niektóre spośród dzieci przetrzymywanych w komunie były wykorzystywane seksualnie także przez polityków – podkreślił szef Pro Vita, Antonio Brandi. Czy w tym „drobnym” szczególe kryje się tajemnica ochronnego parasola roztoczonego nad Forteto? 


Agnieszka Stelmach

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram