W jednej z podkomisji amerykańskiego Kongresu odbyło się przesłuchanie w sprawie dramatycznych skutków „polityki jednego dziecka”, wciąż egzekwowanej przez chińskie władze.
Przed komisją zeznawali: Bob Fu, prezes China Aid i Reggie Littlejohn z organizacji Women’s Rights Without Frontiers.
Wesprzyj nas już teraz!
Fu przytoczył historię GuoYanling, porwanej przez chińskich urzędników ds. planowania rodziny w 1995 r. Świadkowie zdarzenia zignorowali jej wołania o pomoc. Kobieta siłą została wepchnięta do furgonetki, która następnie przewiozła ją do szpitala. Yanling miała już dwoje dzieci i była w ósmym miesiącu z trzecim dzieckiem. Stwierdziła, że lekarze ze szpitala, do którego ją zabrano to „zabójcy w białych kitlach.”
„Osoba w białym fartuchu ścisnęła mocno mój brzuch rękami, szukając główki dziecka. Następnie wbiła ogromną igłę głęboko w mój brzuch…” – relacjonował Fu. Dodał, że później ciało dziecka umieszczono w plastikowej torbie i położono obok Yanling, by mogła zobaczyć, że spodziewała się chłopca. Kobieta patrzyła na lekarzy, którzy ukradkiem przechodzili od sali do sali, gdzie szybko wykonywali aborcję, natychmiast odchodząc po każdym zabójstwie. Gdy opuszczała szpital, widziała „wielki kosz pełen ciał zmarłych noworodków i odpadów”.
Fu i Littlejohn przytoczyli więcej podobnych historii. Mówili m.in. o podobnych, dramatycznych losach Cao Ruyi, uwolnionej wskutek presji międzynarodowej, ale wciąż pozostającej w niebezpieczeństwie, Feng Jianmei, która nadal jest przetrzymywana w szpitalu po przymusowej aborcji czy Hu Xia, której dziecko zabito w ósmym miesiącu ciąży.
Steve Mosher, prezes Population Research Institute (PRI) powiedział, że specjalna grupa śledcza PRI odwiedziła pięć prowincji w Chinach i zarejestrowało 80 godzin rozmów. Wynika znich, że władze w Pekinie nadal – w bardzo brutalny sposób – egzekwują „politykę jednego dziecka”. Z tej polityki nie są zwolnione – wbrew temu, co twierdzi rząd – mniejszości np. Tybetańczycy, Ujgurowie itp. Urzędnicy ds. planowania rodziny zamieszani są w „uprowadzanie i sprzedaż dzieci”. Rodzinom, które nie mają z czego zapłacić astronomicznych kar za posiadanie więcej niż jednego dziecka, grozi się zburzeniem domów. Grzywny za zajście w drugą ciążę często wynoszą dziewięciokrotność rocznego dochodu. Pary, które mają więcej niż dwoje dzieci, muszą liczyć się ze sterylizacją.
Osoby zeznające przed specjalną podkomisją wezwały Kongres do oficjalnego potępienia polityki jednego dziecka. Chcą, aby administracja Obamy zaczęła stosować środki nacisku na chińskie władze, by te ścigały urzędników odpowiedzialnych za zmuszanie do aborcji. Wezwały polityków, by upewnili się, że żadne amerykańskie organizacje nie finansują i nie wspierają skandalicznej polityki kontroli urodzeń w Chinach.
Źródło: LSN, AS.