Kpina i pogarda – to zdaje się najcelniejsze słowa, jakie opisują postawę tygodnika „Polityka” wobec inicjatywy „Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego”. To wielkie dzieło modlitwy podejmowane przez tysiące katolików zostało potraktowane jak tania rozrywka i to w złym, multimedialnym wykonaniu. To znak, że proaborcyjna fala nadciąga.
Czas w jakim ukazał się prześmiewczy artykuł traktujący o aplikacji „Adoptuj Życie”, będącej pomocą dla osób, które zdecydowały się podjąć trud codziennej modlitwy w intencji życia poczętego w ramach tzw. Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, nie jest przypadkowy. Parlamentarzyści wracają do pracy, a wkrótce przyjdzie im zająć się projektami ustaw zakładającymi wprowadzanie zakazu aborcji oraz lewicowymi pomysłami na liberalizację obowiązującego prawa.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie czekając na rozwój wydarzeń „Polityka” postanowiła wykonać pierwszy krok i ośmieszyć katolików, którzy wierzą, że ich gorliwa modlitwa może zmieniać serca matek i ocalić od śmierci dziecko znajdujące się jeszcze w łonie matki. Celem stała się aplikacja „Adoptuj Życie”. Prawdopodobnie z uwagi na jej dużą popularność – 100 tys. abonentów. Wszystko w myśl zasady, że stawanie w obronie życia to ciemnota i zaściankowość.
Autor tekstu – Edyta Gietka – nie kryje zresztą swych intencji. Już na początku w kpiącym tonie pisze, że aby „uratować poczętego, wystarczy mieć telefon z systemem Android i serce szlachetne”, a aplikacja oferuje m.in. ilustracje które przesłały w darze matki z całej Polski, by wesprzeć pierwszą w Polsce aplikację pro-life. „Bo nastały dla nienarodzonych czasy dramatyczne, czyha na nich cała armia czarnych parasolek”. Dalsza lektura przynosi kolejne informacje o aplikacji, jej użytkownikach, rzecz jasna wszystko w prześmiewczym tonie.
Gietka nie najwyraźniej nie ma pojęcia czym jest Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Że inicjatywa ta powstała jako odpowiedź na głos Fatimskiej Pani, która wzywała do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią Jej Niepokalane Serce, że stanowi formę wypełnienia Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Nie wie, że nie jest odpowiedź na „czarne parasolki”, bo o tych nikt w 1987 roku – kiedy inicjatywa powstała – nie mówił, a na przestrzeli 30 lat liczba ocalonych modlitwą istnień ludzkich jest o wiele większa niż 100 tys. abonamentów na „apkę”.
Na paszkwil zamieszczony w „Polityce” odpowiedziała Fundacja Małych Stópek, która przygotowała aplikację, zarzucając autorowi ignorancję wobec działalności na rzecz obrony życia ludzkiego. „Jako Fundacja Małych Stópek sprzeciwiamy się szerzeniu pogardy w stosunku do osób, podejmujących Duchową Adopcję Dziecka Poczętego i korzystających jednocześnie z aplikacji Adoptuj Życie. Napisany artykuł, przez wyżej wymienione medium, jest tendencyjny i nie odzwierciedla rzeczywistości. Wyrażone treści są wyrazem braku wiedzy oraz świadomości celu, podjętej przez nas inicjatywy. Wyraża również lekceważący stosunek wobec wszystkich ludzi dobrej woli, którzy codziennie modlą się o uratowanie życia dzieci, zagrożonych zagładą aborcji” – podkreśliła Fundacja w oświadczeniu.
Jak wyjaśniła Fundacja, Mobilny Asystent Duchowej Adopcji, jest „stosowną, odpowiednią do współczesnego tempa życia pomocą, dla osób podejmujących się codziennej modlitwy. To ona bowiem jest źródłem siły, dla każdego kto angażuje się na rzecz obrony życia”. Aplikacja zaś zawiera m.in. rozważania Różańca Św. oraz teksty dotyczące wiedzy prenatalnej na temat rozwoju człowieka, w odpowiednim stadium jego życia. „Inicjatywa ma wymiar edukacyjny, gdyż zawarte w niej informacje są zgodne z wiedzą biologiczną” – zaznaczyła Fundacja.
MA