Farmerzy w Nowej Zelandii protestują przeciw osobliwemu pomysłowi lewicowego rządu na walkę z kryzysem klimatycznym. Gabinet Jacindy Ardern zdecydował wprowadzić podatek od… gazów wydzielanych przez żywy inwentarz. Regulacje mają na celu zmniejszenie udziału hodowli w krajowym rolnictwie.
Konwój traktorów, pojazdów gospodarskich i samochodów ciężarowych zakłócił ruch uliczny w Wellington, Auckland i innych głównych węzłach komunikacyjnych. Protestujący rolnicy żądają wycofania się z planów dotyczących „podatku od bekania i pierdzenia” zwierząt. Choć całość problemu brzmi groteskowo, do śmiechu nie jest bynajmniej nowozelandzkim rolnikom.
New Zealand farmers have hit the streets to protest a 'fart tax' on livestock
Wesprzyj nas już teraz!
Convoys of tractors disrupted traffic in several major cities after Prime Minister Jacinda Ardern unveiled plans for a 'world first' levy on emissions from cows and sheephttps://t.co/j68ybqJhxW pic.twitter.com/rRTPSFEOjO
— AFP News Agency (@AFP) October 20, 2022
Tysiące uczestników protestu zgodnie ostrzega, że rządowe propozycje mają znikomy wpływ na emisje gazów cieplarnianych, za to spowodują drastyczne zwiększenie kosztów żywności oraz narażą na utratę głównego źródła utrzymania ponad 140 tys. osób.
Bryan McKenzie, jeden z organizatorów powiedział, że podatek jest formą „kary” i stanowi „egzystencjalne zagrożenie dla społeczności pozamiejskich”. Co więcej, protestujący wskazują na nieuczciwość rządu, przeprowadzającego wybiórcze i pozorowane konsultacje, proponującego drastyczne rozwiązania w oderwaniu od realiów ekonomicznych i potrzeb społeczności.
Podczas gdy rząd ma nadzieję, że podatek zmniejszy emisje gazów zwierząt hodowlanych o 20 procent, zdaniem McKenziego „luki spowodowane niedoborem lokalnego żywego inwentarza szybko zastąpią produkty importowane z zagranicy”.
Z kolei premier Ardern twierdzi, że podatek jest potrzebny do osiągnięcia celów klimatycznych i może nawet przynieść korzyści rolnikom, jeśli będą mogli pobierać wyższe opłaty za mięso wyprodukowane w warunkach „przyjaznych dla klimatu”.
Źródło: rtl.lu / Twitter.com
PR
Żarty się skończyły. Nowa Zelandia chce opodatkować metan wydzielany przez… bydło
Premier Nowej Zelandii w ONZ nazywa internet „bronią wojenną” i wzywa do globalnej cenzury sieci