31 sierpnia 2017

Polka zgwałcona w Rimini nie udzieliła wywiadu, a media… cytowały jej słowa. MSZ interweniuje

(Zdjęcie ilustracyjne. Autor: Autor nie został podany w rozpoznawalny automatycznie sposób. Założono, że to Giaros (w oparciu o szablon praw autorskich). [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html), CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses)

W 1938 roku Orson Welles wyreżyserował słuchowisko radiowe pt. „Wojna Światów” opowiadające o ataku Marsjan na Ziemię. Najważniejszym celem tej „prowokacji artystycznej” było zwrócenie uwagi na działalność mediów, mogących dowolnie i według własnego uznania kształtować rzeczywistość przekazując widzom, słuchaczom i czytelnikom „nie zawsze prawdziwe informacje”. 79 lat później okazuje się, że obawy amerykańskiego reżysera były jak najbardziej uzasadnione, a media nie mają najmniejszych zahamowań, aby manipulować ludzką tragedią i wykorzystywać ją do swoich „brudnych celów”.

 

Kilka dni temu włoski dziennik „La Repubblica” opublikował przesiąknięty perfidnymi kłamstwami tekst o sytuacji Polki brutalnie zgwałconej przez nielegalnych imigrantów na plaży we włoskim Rimini. Został on opatrzony licznymi „wypowiedziami” osób przebywających w szpitalu poszkodowanej.

Wesprzyj nas już teraz!

Oto jakie słowa zostały przypisane Polce, chociaż nie udzieliła wypowiedzi dla mediów:

 

„Chcę tylko sprawiedliwości, a nie zemsty. Złapcie te bestie, a wrócę do Rimini”.

 

„Męczy mnie przypominanie tego, co się stało, a politycy, którzy mówią o karze śmierci, instrumentalnie wykorzystują sprawę dla swoich celów. Jakie znowu tortury, jaka kara śmierci? My chcemy tylko, żeby ich aresztowali i żeby te bestie zapłaciły za to, co zrobiły, żeby móc wrócić do Rimini jako zwykli turyści”.

 

„Kiedy oboje przeczytali o oświadczeniu wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który nawoływał do kary śmierci i zastosowania tortur wobec bestii z Rimini, wytykając Włochom, że są zbyt pobłażliwi dla imigrantów, dziewczyna tylko potrząsa głową. To typowa instrumentalizacja polityczna. Pod tym względem Polska nie różni się od Włoch. Chcemy tylko zamknąć ten rozdział, wrócić do normalności, naszej pracy i codziennego życia. I być może za jakiś czas wrócić do tego wspaniałego miasta”.

 

W środę okazało się jednak, że ani jedno z wyżej zacytowanych przez „La Repubblica” słów nie padło z ust ofiary gwałtu. Są to jedynie wypowiedzi rzekomo przekazane gazecie przez osoby odwiedzające ją w szpitalu.

 

W sprawie interweniował polski MSZ apelując o „uszanowanie prywatności i zaniechanie wszelkich prób nawiązania kontaktu”. Pracownicy resortu poinformowali, że ani kobieta, ani jej mąż „nie wypowiadali się do tej pory dla żadnych mediów”. Dodano, że wszystkie „zacytowane” w gazecie słowa, jakie miały paść z ust Polki są nieprawdziwe.

 

„W świetle publikacji powołujących się ‎na domniemane wypowiedzi ofiar brutalnej napaści w Rimini ponownie przekazujemy apel pokrzywdzonych małżonków o uszanowanie ich prywatności” – poinformowało biuro prasowe MSZ.

 

Źródło: rmf24.pl / msz.gov.pl

TK

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 35 886 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram