„Poparcie dla UE na polskiej wsi od lat utrzymuje się poniżej średniej krajowej. Wśród ogółu Polaków aż 85 proc. deklaruje poparcie dla członkostwa, a raptem 10 proc. jest przeciwnych (badanie CBOS, maj 2023 r.). Tymczasem wśród mieszkańców wsi proporcje pro- i antyunijne wynoszą odpowiednio 57 proc. do 11 proc., a wśród samych rolników – 60 proc. do 14 proc. (badanie ARiMR, październik 2023 r.)”, pisze w poniedziałek na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Nikodem Chinowski.
Według cytowanych przez „DGP” ekspertów taki stan rzeczy nie jest pokłosiem eurosceptycznych haseł, jakie do wiejskiego elektoratu wygłaszali politycy Prawa i Sprawiedliwości, tylko to efekt niekończącego się „konfliktu interesów” między polskimi rolnikami a Brukselą.
– Nasi rolnicy są znaczącą konkurencją dla rolnictwa zachodniego. Ostatnio do gry włączyła się też Ukraina, której produkty rolne Bruksela dopuściła do wspólnego rynku wbrew Polsce. Dochodzi do tego również restrykcyjna polityka środowiskowa narzucana przez UE, która natrafia na duży opór polskiej wsi – tłumaczy Konrad Hennig z think tanku Law4Growth.
Wesprzyj nas już teraz!
Podobnego zdania jest Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, który podkreśla, że rolnictwo ma strategiczne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski, a mimo to Warszawa – m.in. przez wspólną politykę rolną oraz wspólny rynek konsumencki – pozostaje w znacznej mierze zależna od regulacji, których wdrożenie planuje się w Brukseli.
– Planowane ograniczenia dotyczące, tak powszechnego w Polsce, systemu utrzymywania zwierząt przy wykorzystaniu klatek, ograniczenia stosowania środków ochrony roślin, traktowanie gospodarstw rolnych jako „instalacji rolno-przemysłowych”, wprowadzanie tylnymi drzwiami zakazu promocji mięsa czy próby jego opodatkowania – to tylko kilka z zagadnień, których wprowadzenie jest rozważane w Brukseli i które będą determinowały kształt polskiego rolnictwa – wymienia Wójcik.
– Już teraz Unia Europejska posiada wyłączną kompetencję do kreowania naszej polityki celnej, która ma ogromne znaczenie dla przyszłości polskiego rolnictwa w kontekście wymiany handlowej z Ukrainą i napływu z niej tanich produktów rolno-spożywczych – dodaje prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”, GazetaPrawna.pl
Kłopoty Bayeru po przejęciu Monsanto: wielomilionowe pozwy za nowotwory i redukcja zatrudnienia