Resort obrony narodowej odniósł się do podanej przez jeden z portali informacji o wycieku do internetu danych ukazujących szczegółowy stan uzbrojenia i wyposażenia polskiej armii. „Indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne” – twierdzi MON.
Chodzi o piątkową publikację portalu Onet. Napisał on, że najprawdopodobniej z Szefostwa Planowania Logistycznego w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy trafił do ogólnodostępnej sieci wykaz obejmujący między innymi uzbrojenie polskiej armii, amunicję, części zamienne do maszyn bojowych i oprogramowanie służące do obsługi sprzętu.
Według portalu, wykaz został opublikowany w niedzielę. Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni dzień później poinformowało o nim armię.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ujawnione w sieci wojskowe dane liczą 1 mln 757 tys. 390 zapisów. Aby pokazać skalę wycieku, wystarczy powiedzieć, że sama broń palna kalibru do 30 mm oraz jej części i oprzyrządowanie to 2 tys. 800 pozycji. Każda pozycja, czyli zapis, to zgłoszone zapotrzebowanie każdej jednostki na sprzęt — od całych F-16, przez ciężką broń, jej części, amunicję do niej, części zamienne, po mundury, bieliznę, koce oraz sprzęt komputerowy, a nawet sztandary i dyplomy. Z ponad 1,7 mln ujawnionych zapisów wyłania się szczegółowy stan posiadania całej polskiej armii, a także jej braki w sprzęcie. Ze spisu można np. ustalić, który sprzęt nie jest sprawny lub czego polskiej armii brakuje” – pisze Onet.pl.
Informator portalu uważa, że najprawdopodobniej jeden z informatyków pracujących w bydgoskim inspektoracie odpowiedzialnym za zakupy dla armii oraz magazynowanie wyposażenia „stworzył autorski program, do którego skopiował dane z niejawnych wojskowych systemów”.
„(…) w bazach, które trafiły do sieci, znajdują się wszelkie zasoby materiałowe, jakie posiada polskie wojsko z podziałem na jednostki organizacyjne. Jak twierdzą nasi informatorzy, bazy odzwierciedlają stan zasobów armii aktualny na okres od czerwca do września 2021 r.” – twierdzi portal.
W piątek Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało w tej sprawie już dwa oświadczenia.
„Sprawa jest szczegółowo analizowana przez służby. Trwa wyjaśnianie czy doszło do wycieku oraz czy ujawniony plik faktycznie został wytworzony w Siłach Zbrojnych RP” – czytaliśmy w komunikacie zamieszczonym na stronach resortu przed godziną 10:00.
„Bazy produkcyjne w Siłach Zbrojnych RP obligatoryjnie używane są tylko w specjalnie do tego przeznaczonych systemach wojskowych. Trwają również analizy czy wykaz nie jest plikiem pomocniczym wykorzystywanym przy realizacji jawnych zakupów publikowanych na BIP. Do zakończenia postępowania wyjaśniającego nie będziemy komentować sprawy” – głosiła informacja.
Krótko po południu MON zamieścił bardziej szczegółowe wyjaśnienia. Resort przekonuje , że baza umieszczona w internecie nie zawiera tajnych danych.
Publikacja danych nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP. Ujawniony indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne.https://t.co/0x2YpO3yjJ
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) January 14, 2022
„Po weryfikacji służb informujemy, że ujawniony w internecie katalog to część Jednolitego Indeksu Materiałowego prowadzonego przez Inspektorat Wsparcia czyli jednostkę odpowiedzialną za zakupy w Wojsku Polskim. Indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne. Można je uzyskać m. in. na podstawie jawnie prowadzonych i publikowanych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego” – twierdzi ministerstwo.
„To niepełny katalog o charakterze logistycznym, nie zawierający ani informacji o ilości i sprawności sprzętu, ani brakach w asortymencie. Tego rodzaju indeks publikowany jest również przez NATO w ramach bazy Master Catalogue of References for Logistics (NMCRL) i jest powszechnie dostępny. Dane zawarte w ujawnionym w internecie Jednolitym Indeksie Materiałowym są przekazywane i publikowane również w bazie NMCRL” – napisał MON.
Według resortu, zamieszczenie danych „nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP”. Publikacja indeksu nie nastąpiła natomiast w wyniku złamania zabezpieczeń systemów teleinformatycznych Wojska Polskiego.
Uspokajam, nie wyciekły żadne tajne informacje, a Polska jest bezpieczna. Politykom totalnej opozycji rekomenduję otrzeźwienie i szklankę zimnej wody. https://t.co/tkeMnRt5yd
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) January 14, 2022
Źródło: Onet, Twitter
RoM