Zwiększenie wydatków na obronność do 3 proc. wartości Produktu Krajowego Brutto, zwiększenie liczebności armii, unowocześnienie jej wyposażenia i budowanie postaw pro-obronnych w społeczeństwie. To tylko część planu Jarosława Kaczyńskiego na zapewnienie Polsce bezpieczeństwa. Ostatnim elementem układanki jest włączenie kraju w amerykański system obrony atomowej.
W szerokim wywiadzie opublikowanym na łamach „Gazety Polskiej”, Jarosław Kaczyński, prezes PiS, poruszył kwestie bezpieczeństwa Polski. Wypowiadając się w swoim własnym imieniu, a nie rządu, Jarosław Kaczyński wyraził przekonanie, że wydatki na obronność powinny w Polsce wzrosnąć do 3 proc. PKB, bez względu na wielkość wsparcia udzielanego nam przez sojuszników. Nie chodzi tu tylko o powiększenie armii, ale też lepsze jej wyposażenie oraz zwiększenie możliwości obronnych obywateli i państwa – w szerokim tego znaczeniu, od budowania postaw patriotycznych począwszy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeśli chodzi o sprawy czysto wojskowe, to jestem zdania, że powinniśmy działać na rzecz włączenia Polski w amerykański system obrony atomowej. To w mojej ocenie byłoby optymalnym rozwiązaniem – powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS mówił również o stosunkach Polski z Ukrainą. Jak ocenił, „poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszych obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywania ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowania sprawców, przekroczył granice akceptowalności”. – Wspieramy niepodległość Ukrainy, rozwój demokracji w tym kraju, jednak nie zrezygnujemy z upominania się o prawdę – zaznaczył.
Jak dodał, podczas rozmowy z prezydentem Petrem Poroszenką padły słowa: „z Banderą do Europy nie wejdziecie”. – Trzeba wybrać – albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko co się z nim wiąże – powiedział. Kaczyński przyznał również, że złe relacje polsko – ukraińskie są na rękę Rosji i nie można wykluczyć, że niektóre organizacje probanderowskie są finansowane i sterowane z Kremla. Sęk w tym – co podkreślił prezes PiS – że strona ukraińska temu nie przeciwdziała.
Źródło: „Gazeta Polska”
MA