Biada temu, kto choć dzień spóźni się ze złożeniem oświadczenia podatkowego. Państwo natychmiast upomni się o „swoje”. Niestety, nie jest już tak gorliwe w zwracaniu tego, co samo jest winne podatnikom. Ma spore problemy z wypłacaniem odsetek za nieterminowy zwrot podatku VAT, a co więcej, obmyśla nowe sposoby, jak obejść ten obowiązek.
Spór zagranicznych podatników z polskim fiskusem o odsetki trwa w najlepsze. Organy podatkowe spóźniały się nierzadko nawet 3-4 lata ze zwrotem wartości podatku VAT, podczas gdy ustawowo mają na to 6 miesięcy. Rzecz jasna, urzędnicy uważają, niczym sędzia Ryszard Milewski, że nie mają sobie nic do zarzucenia i że odsetki nie są należne. Innego zdania były jednak sądy.
Wesprzyj nas już teraz!
Po pozytywnych wyrokach wojewódzkich sądów administracyjnych w tej sprawie, lawinowo zaczęła wzrastać liczba wniosków o wypłatę karnych odsetek za przekroczenie ustawowego terminu. Pierwszą linią oporu urzędów skarbowych była argumentacja, że wyroki w jednostkowych sprawach nie mogą stanowić generalnej podstawy prawnej dla wypłacania odsetek. Wraz ze wzrastającą liczbą żądających zwrotu, ugięły się nieco i wypłacały należne odsetki, choć policzone w nieprawidłowy sposób. Nie trzeba chyba wspominać, na czyją niekorzyść.
Urzędnicy nie stosowali obowiązującej w przepisach Ordynacji podatkowej zasady proporcjonalnego zaliczania. Jeśli przykładowo pieniądze ze zwrotu VAT za 2004 r. wpłynęły na konto podatnika w 2008 r. (a powinny pod koniec 2005 r.), to w tym momencie organ podatkowy zobowiązany był wypłacić kwotę VAT wraz z należnym oprocentowaniem za cały okres od 2005 do 2008 r. Skoro jednak zwrócił jedynie kwotę VAT, to zgodnie z art. 78a Ordynacji podatkowej powinna ona zostać proporcjonalnie zaliczona na poczet zwracanego VAT i na poczet należnych odsetek. W efekcie nadal pewna część VAT nie była podatnikowi zwracana – i podlegała nadal oprocentowaniu.
Jeżeli po kilku następnych latach, np. w 2011 r., organ podatkowy wypłacił jedynie odsetki należne za okres od terminu, w którym zwrot VAT-u powinien nastąpić, do czasu rzeczywistego zwrotu (2008 r.), bez zwrotu pozostałej kwoty wraz z należnym oprocentowaniem, oznacza to, że w dalszym ciągu bezprawnie dysponował pieniędzmi podatnika. Fiskus wymyślił jednak sposób na to, by obejść przepisy Ordynacji Podatkowej i nie zwracać odsetek.
Drugi Urząd Skarbowy Warszawa-Śródmieście, odpowiedzialny za zwrot VAT cudzoziemcom, odmawia nawet wszczęcia postępowania w sprawie wypłaty odsetek, ponieważ nie jest to możliwie, jego zdaniem, w sytuacji, gdy sprawa została zakończona podjęciem decyzji, decyzji o zwrocie podatku VAT (!). Urząd powołuje się na to, że skoro podatnik nie kwestionował decyzji o zwrocie podatku VAT, nie ma prawa domagać się zwrotu jego części z należnymi odsetkami (!!).
Prawnicy zwracają uwagę na to, że zwrot odsetek to jedynie czynność techniczna, która nie dotyczy merytorycznie decyzji o zwrocie podatku VAT. Tym samym, podatnik żadną miarą nie mógł oczekiwać, że urząd zwróci mu kwotę podatku, jednakże bez odsetek. Jeżeli podatnicy będą skarżyć decyzję urzędu skarbowego w Warszawie, a dyrektor warszawskiej Izby Skarbowej, będący właściwym organem nadrzędnym, podtrzyma decyzję niższej instancji, sądy administracyjne kolejny raz przeżyją oblężenie przez składających wnioski o zwrot. Bardzo prawdopodobne, że przyznają raz jeszcze rację podatnikom, a jeśli fiskus kolejny raz będzie się sprzeciwiał, sprawa znajdzie finał u ministra finansów. Żeby nie było wątpliwości, do czasu podjęcia decyzji przez tego ostatniego, również będą naliczane odsetki.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.podatki.gazetaprawna.pl