Cel PGZ na najbliższe 15 lat, to wejście do dziesiątki największych koncernów zbrojeniowych w Europie. Zdobycie pozycji giganta wśród wielkich – nie tylko pod względem liczby spółek i zatrudnionych tam osób, ale też bogactwa i atrakcyjności oferty – łatwe nie będzie.
Już obecnie Grupę tworzy 38 ważnych dla rodzimego przemysłu zbrojeniowego spółek, a ich przychody sięgają łącznie kwoty 4 mld zł rocznie. Za 15 lat PGZ chce zarabiać trzykrotnie więcej. Kluczem do sukcesu ma być spory udział spółek Grupy w realizacji Planu Modernizacji Technicznej polskiej armii. PGZ chce sięgnąć po 60 mld zł z ok. 140 mld zł puli. Dzięki kontraktom powstać ma ponad setka nowych produktów. Jednak stabilna przyszłość Grupy wymaga większej ekspansywności. Dlatego w planowanych przychodach tylko połowę stanowią zyski związane ze współpracą z rodzimą armią. Pozostałe 6 mld zł ma pochodzić z eksportu oraz kontraktów zawieranych na rynkach cywilnych. PGZ rozwinie też działalność w zakresie cybertechnologii oraz technologii kosmicznych i satelitarnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Sukces Grupy jest oczekiwany nie tylko przez pracowników zbrojeniówki, ale też przez całe społeczeństwo, bo dochody generowane przez PGZ przyniosą korzyść całej gospodarce. Trzeba jednak pamiętać, że konkurencja na rynku zbrojeniowym jest ogromna, a już dzisiaj widać, że polska zbrojeniówka potrzebuje własnych nowych technologii, tak by nie musiała dzielić się zyskami z zagranicznymi partnerami lub tylko asystować przy tworzeniu zaopatrzenia dla polskiej armii. Ponadto plany koncernu może pokrzyżować malejące w ostatnich latach – z uwagi na kryzys gospodarczy – zainteresowanie rządów dozbrajaniem własnych armii. Być może tę lukę wypełnią zamówienia cywilne?
Silny rodzimy przemysł zbrojeniowy, to także większe bezpieczeństwo kraju. W sytuacjach kryzysowych własne zaplecze techniczne i produkcyjne jest nieocenione, gdyż zagraniczni partnerzy mogą skupić się na własnych potrzebach, pozostawiając polską armię z niesprawnym wyposażeniem. Tego uczy historia chociażby polskiego lotnictwa z okresu II wojny światowej. Polscy piloci odnosili sukcesy, choć ich maszyny nie należały do najnowocześniejszych, ale mocne zaplecze techniczne pozwalało nie tylko na sprawne przywracanie maszynom sprawności, ale i poprawę parametrów bojowych maszyn.
Czy zatem najbliższa piętnastolatka będzie należała do PGZ? Już obecnie koncern jest liczącym się graczem w Europie i działa w branży obronnej, stoczniowej i nowych technologii. Z pewnością rozmach spółkom grupy przyniesie polonizacja pozyskiwanych technologii, ale priorytetem musi być rozwój poprzez wprowadzanie własnych, nowatorskich rozwiązań. To jest możliwe tylko przy współpracy z polską nauką i finansowaniu projektów badawczo-rozwojowych. To już w PGZ się dzieje, ale jeśli spółka ma potroić zyski, polskich innowacji musi być znacznie więcej.
Aktualnie w ofercie PGZ znajduje się m.in. system obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu z zestawem POPRAD i radarem SOŁA, przenośny zestaw przeciwlotniczy GROM, system bezzałogowych statków powietrznych E-310, kołowy transporter opancerzony ROSOMAK, system artyleryjski z samobieżną haubicą KRAB, indywidualne wyposażenie żołnierza z karabinkami BERYL. Spółki Grupy działają też na rynku okrętowym – od projektowania poprzez budowę po wyposażanie i remonty. PGZ modernizuje i serwisuje pojazdy wojskowe, samoloty oraz śmigłowce będące na wyposażeniu Wojska Polskiego.
Molik