1 października 2015

Polska i Malta oskarżone o wykorzystywanie robotników z Korei Północnej

(fot.iboff/sxc.hu)

Brytyjscy obrońcy praw człowieka z organizacji European Alliance for Human Rights in North Korea (EAHRNK) oskarżyli Polskę i Maltę o wykorzystywanie przymusowych robotników z komunistycznej Korei Północnej.


Wg organizacji, przedsiębiorstwa z Polski i Malty korzystają z pracy sezonowych robotników z Korei Północnej. Lwią część ich wynagrodzeń – wypłacanych w obcych walutach – pobiera reżim Kim Dzong Una.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Grupa twierdzi, że obecnie ponad 50 tys. osób z Korei Północnej pracuje na kontraktach w krajach Azji Wschodniej i na Bliskim Wschodzie. Około 1 tys. 800 robotników kontraktowych pomaga Katarczykom w przygotowaniach do Mistrzostw Świata w 2022 roku. Około tysiąc osób pracuje w UE.

 

Od marca 2013 r.  do chwili obecnej, 93 obywateli Korei Północnej otrzymało wizy na Maltę – twierdzi dyrektor EAHRNK, Michael Glendinning. Większość pracuje w chińskiej firmie z siedzibą w stolicy Malty –  Valletta.

Wg organizacji, około ośmiuset Koreańczyków pracowało w ostatnich latach w polskich stoczniach i sadach.

 

EAHRNK, która współpracuje z uciekinierami z Korei Północnej na całym świecie, domaga się przeprowadzenia – przez rządy oskarżanych krajów, jak również organy unijne – śledztwa w sprawie.

 

Wg EAHRNK, „praca przymusowa generuje setki milionów euro dla władzy Korei Północnej każdego roku, a dochody te najprawdopodobniej są inwestowane w luksusowe dobra, w produkcję broni i utrzymanie najbardziej represyjnego reżimu na świecie”.

 

Robotnicy z Korei Północnej są często najtańszymi i najbardziej zdyscyplinowanymi pracownikami. Rzadko mają umowy o pracę. Ich paszporty są konfiskowane, a kontakt ze światem zewnętrznym jest bardzo ograniczony. Większość ich wynagrodzenia przekazywana jest bezpośrednio do KRLD.

 

Dwa lata temu „Newsweek” donosił, że w 2002 r. w Polsce udzielono 509 pozwoleń na pracę dla obywateli Korei Północnej. Gazeta pisała o „nieludzkich warunkach życia” koreańskich sadowników zatrudnionych w gospodarstwie działacza PSL Stanisława Dobka. Koreańczyków zatrudniał także m.in. holding JTM Kociszewscy, producent pomidorów i Stocznia Gdyńska. Przybysze byli zwykle wykształconymi inżynierami i pracowali jako spawacze. Koszt zatrudnienia takiego pracownika łącznie z zakwaterowaniem i wyżywaniem – wg wyliczeń związkowców – nie przekraczał wówczas 1 tys. 500 zł.

 

Robotnicy z Korei Północnej pracowali także w firmie deweloperskiej – JP Construct.   

 

 

Źródło: telegraph.co.uk., wp.pl., AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram