Polska armia ma się zbroić w niespotykanym tempie, a według planów resortu edukacji, każdy absolwent szkoły średniej ma umieć strzelać. Jednak jeśli chodzi o dostęp do broni osobistej, Polska jest na szarym końcu Europy. Jedynie w Watykanie przypada jej mniej na 100 mieszkańców – zauważa Bussiness Insider.
W konsekwencji wojny na Ukrainie, coraz więcej krajów, w tym Polska podejmuje działania mające na celu dozbrojenie i powiększenie stanu liczebnego armii. Choć pomysły naszych rządzących ogniskują się wokół rozwiązań bazujących na inicjatywie obywatelskiej (Wojska Obrony Terytorialnej, obowiązkowe kursy strzeleckie w szkołach średnich) to jednak stan uzbrojenia polskiego społeczeństwa wciąż woła o pomstę do nieba.
„Polacy należą do najbardziej rozbrojonych narodów na świecie. Z opublikowanego w 2018 r. badania Small Arms Survey wynika, że na każdych 100 Polaków przypada 2,5 sztuki broni palnej. Zajmujemy na świecie pod tym względem 166. pozycję. Polacy mają najmniej broni w Europie, z wyjątkiem mieszkańców Watykanu (tam jest statystycznie 0 sztuk broni na 100 mieszkańców)” – zauważa BI.
Wesprzyj nas już teraz!
Dla porównania, również obawiający się rosyjskiej agresji Finowie posiadają 32 sztuki broni na 100 mieszkańców. Niewątpliwym światowym liderem są natomiast Stany Zjednoczone. Na 100 Amerykanów przypada 120 sztuk broni.
W Polsce broń posiadają głównie sportowcy i myśliwi. Przynależność do klubu strzeleckiego i koła łowieckiego znacznie zwiększa bowiem szanse na otrzymanie pozwolenia, które władze wydają niechętnie i rzadko. Jak podaje policja, w 2021 r. takich pozwoleń wydano 81, a rok wcześniej – 124.
Rządzący wciąż niechętnie, lub bez entuzjazmu wypowiadają się na temat liberalizacji prawa do posiadania broni. Rzecznik rządu Piotr Müller w wywiadzie dla Radia Plus przyznał, że choć „jakaś zmiana” na pewno nastąpi, to wciąż nieznany jest jej zakres.
Źródło: bissinessinsider.pl
PR