18 listopada 2015

Obecnie 22 proc. mieszkańców Brukseli to muzułmanie. Trendy demograficzne nie dają jednak Belgii wielkiej nadziei na przetrwanie w obecnym kształcie. Liczba wyznawców islamu będzie dynamicznie wzrastać, a sami Flamandowie i Walonowie nie są zbytnio zainteresowani obroną ojczyzny – zauważa Dominika Ćosić w tekście opublikowanym na portalu wp.pl.

 

Dominika Ćosić, publicystka oraz korespondentka z Belgii, nie jest zdziwiona faktem, że do Brukseli prowadzi wiele tropów związanych z zamachami terrorystycznymi w Paryżu. Muzułmańskie dzielnice miasta od dekad są, jej zdaniem, siedliskiem islamskiego radykalizmu w Europie. One też najszybciej się rozwijają pod względem demograficznym i w ciągu 20 lat stolica Belgii będzie zdominowana przez mahometan.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Swój rozrost muzułmanie zawdzięczają przyrostowi naturalnemu – podczas gdy na Belgijkę przypada średnio 1,67 dziecka, to na muzułmankę w Brukseli aż 4,9. Nic więc dziwnego, że od kilku co najmniej lat najpopularniejszym imieniem nadawanym przychodzącym na świat chłopcom jest Mohammed, a w przypadku dziewczynek to Aisza. Co więcej, jak już ktoś się tu osiedli, to sprowadza nie tylko najbliższą rodziną, ale i kuzynów. Są więc w Brukseli dzielnice bardziej przypominające Maroko i Turcję niż tradycyjną Belgię” – czytamy w artykule Dominiki Ćosić.

 

Mieszkająca niegdyś w Brukseli dziennikarka zauważa, że muzułmanie w Belgii mają niski status społeczny, wielu z nich nie jest wykwalifikowanych, a społeczność cierpi na wysokie bezrobocie. Jednak to nie jedyny powód popularności fundamentalizmu islamskiego w takich społecznościach.

 

„Przyczyną, o której się często zapomina, jest brak wspólnych wartości. Laicka Belgia, która jest forpocztą eksperymentów społecznych i tego, co mylnie bywa nazywane prawami człowieka, dla muzułmanów nie oferuje niczego poza kwestiami materialnymi. Jak mam szanować Belgów, skoro swoich rodziców na starość oddają do domów starców albo uśmiercają, aborcja jest u nich normalna, kościoły są puste, za to burdele pełne? Za co mam ich szanować? – powiedział mi kiedyś marokański taksówkarz. I wielu muzułmanów tak myśli nie tylko o Belgii, ale i o całej zachodniej Europie, która ich zdaniem jest zdegenerowana i nie zasługuje na nic dobrego. A ta sama Belgia w imię poprawności politycznej nie walczy z np. radykalnymi imamami. Ci ostatni, których coraz więcej się pojawia, mówią wprost, że ich celem jest wprowadzenie w Belgii szariatu. Belgistanu” – stwierdziła Ćosić zauważając, że muzułmanie są już nawet zorganizowani politycznie.

 

Partie islamskie wprost deklarują przewagę prawa religijnego – szariatu – nad prawem państwowym. Jednak mahometanizm w Belgii to nie tylko radykalne działania polityczne, a także terroryzm. Już śledztwo po zamachu w Madrycie w 2004 roku wskazywało na uczestnictwo w nich mieszkańców Belgii. Obecnie wielu obywateli tego kraju walczy w szeregach Państwa Islamskiego.

 

„Belgia, a na pewno Bruksela, islamizuje się w szybkim tempie. I wiele wskazuje na to, że jest to proces nieodwracalny. Bo co mogłoby go zahamować? Zwiększenie przyrostu naturalnego u Belgów? Do tego konieczna byłaby zmiana mentalności, rezygnacja z wygodnego trybu życia. A kto się na to zdobędzie? I pod czyim wpływem? Kościoła? Nie, bo Belgowie zmarginalizowali kościół katolicki. Mediów? Też nie, bo media serwują na ogół usypiającą papkę poprawności politycznej. Państwa? Też nie. Bo Belgowie, a raczej Flamandowie i Walonowie, nie są do swojej ojczyzny przywiązani tak bardzo jak np. Niemcy do swojej” – czytamy w artykule portalu wp.pl.

 

Źródło: wp.pl

MWł

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram