Utrata pozycji w publicznych mediach i perspektywa zmniejszenia dochodów niezwykle bolą redaktora Tomasza Lisa. Naczelny piewca demo-liberalnego salonu nie umie pogodzić się ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym i szerzej, ze zmianą rządzącej Polską formacji. Nie mówi już jednak tylko o „zamachu na demokrację”. Poszedł dalej. Jego zdaniem Polska nie ma prezydenta, a jedynie lokatora Pałacu Prezydenckiego.
Podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudy nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym nie jest zaskoczeniem. Wnioskowana przez posłów PiS zmiana prawa została w poniedziałek przyjęta przez głowę państwa wywodzącą się z tego środowiska politycznego. W trakcie kampanii wyborczej było jasnym, że Duda jest działaczem PiS. Nikt tego nie ukrywał. Formacja z jakiej wywodzi się obecny prezydent nie była dla wybierającej go większości Polaków problemem. Mimo tego Tomasz Lis uważa, że zbieżność opinii Dudy i polityków PiS to dowód na marionetkowość głowy państwa.
Wesprzyj nas już teraz!
„Polska nie ma już prezydenta. Polska ma bezwolną marionetkę prezesa PIS, która zrobi wszystko co prezes każe. Pan Andrzej Duda formalnie jest prezydentem, ale łamie na naszych oczach dane Polakom słowo oraz konstytucję” – uważa znany z obiektywizmu, niezależności i równego traktowania wszystkich stron politycznego sporu Tomasz Lis.
„Tego trybunału w praktyce już nie ma. Ale jest jeszcze Trybunał Stanu. Za złamanie prawa i za wystąpienie przeciw demokracji pan Andrzej Duda powinien przed nim stanąć. Przed wyborcami lepiej żeby już nie stawał. Gdyby miał odrobinę godności nie miałby odwagi spojrzeć im w oczy” – uważa wzór demoliberalnych „cnót” i redaktor naczelny „Newsweeka”.
„Polska ma lokatora Pałacu Prezydenckiego. Prezydenta już nie ma. Jest tylko niegodny tego imienia podwykonawca dzieła mordowania demokracji w Polsce, podjętego i realizowanego przez pana Kaczyńskiego” – lamentuje niezwykle monotematyczny ostatnio Lis.
Niedawno Tomasz Lis apelował, by w Polsce powstało coś na wzór ukraińskiego majdanu – antyrządowego zgromadzenia ludzi okupujących jakieś miejsce w celu obalenia władzy i chętnie bijących się z władzą. Skutki kijowskiego majdanu są dla Ukrainy opłakane, począwszy od sfery gospodarczej, przez politykę aż po setki zabitych w konflikcie na wschodzie kraju i na samym placu w stolicy. Czy tego typu teksty Lisa to krok w kierunku destabilizacji Polski na wzór Ukrainy? Niewykluczone! Skoro, wedle Lisa, Polska nie ma prezydenta, to demoliberalne media będą mogły ukazać KODowców jako wrogów anarchii i obrońców ładu!
Źródło: natemat.pl
MWł