Jak wynika z analizy Standard & Poor’s Global Ratings, sprzeciw Polski wobec projektu Nord Stream 2 może stanowić przeszkodę w rozbudowie gazociągu, ale – jak twierdzą analitycy – Rosjanie raczej się nie wycofają.
Udział europejskich koncernów w budowie Nord Stream 2 miał uwiarygodnić tę inwestycję i, oczywiście, wspomóc finansowo jej powstanie. Obok głównego inwestora, jakim jest Gazprom w rozbudowę północnej nitki gazociągu zaangażowane miały być: Shell, niemieckie BASF, Uniper (struktura E.ON), austriacki OMV i francuski Engie.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak sprzeciw polskiego UOKiK nieco komplikuje plany. Polski urząd nie wyraził zgody na udział w inwestycji europejskich koncernów. W opinii analityków S&PGR działania Polaków doprowadzą do tego, że zagraniczne koncerny zaangażują się w projekt pośrednio, unikając jego oficjalnego uwiarygodniania.
Poza tym działania Polski zmuszą Gazprom do wyłożenia dodatkowo około 1,2 mld euro własnych środków, podczas gdy pozostała część będzie finansowana ze środków zewnętrznych.
Jak podkreśla S&PGR jedyne zagrożenie dla inwestycji może wypływać z czynników politycznych.
Źródło: rp.pl
ged