Ambasada RP w Moskwie poinformowała, że strona rosyjska została uprzedzona przez polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o demontażu usytuowanego na Placu Pocztowego w Trzciance pomnika Armii Czerwonej.
„Władze miasta przeprowadziły pod ścisłym nadzorem konserwatorskim badania georadarowe i elektrooporowe, które nie potwierdziły obecności ludzkich szczątków na tym obszarze. Ciała żołnierzy Armii Czerwonej zostały przeniesione na inne miejsce spoczynku już w latach 50-tych. W świetle raportów z tych badań można było uznać, że pomnik w Trzciance nie ma statusu grobu wojennego, a jest jedynie upamiętnieniem symbolicznym”, poinformowała placówka.
Wesprzyj nas już teraz!
W oświadczeniu podkreślono, że umowa „o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji” zawarta pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Federacją Rosyjską 22 lutego 1994 roku „nie ma zastosowania do pomników symbolicznych, które nie są elementem grobów lub cmentarzy wojennych”.
„Polska zawsze z należytą czcią i starannością otaczała i otacza mogiły wszystkich poległych żołnierzy, jeńców wojennych i internowanych, niezależnie od ich narodowości ani okoliczności, w jakich znaleźli się na naszych ziemiach. To samo dotyczy mogił żołnierzy rosyjskich i radzieckich. Takie postępowanie leży w polskiej tradycji narodowej”, podkreślono.
W miniony piątek sprzeciw wobec polskich działań w sprawie demontaż mauzoleum czerwonoarmistów w Trzciance wystosowała ambasada Rosji w Warszawie. Z kolei przedstawiciele rosyjskiego MSZ określili te działania „bluźnierczym aktem”.
„Przygotowania do tego bluźnierczego aktu trwały długo, a strona polska była świetnie zaznajomiona z naszym uargumentowanym i jednoznacznym stanowiskiem dotyczącym sprzeciwu wobec likwidacji tego pomnika” – napisał rosyjski resort spraw zagranicznych. Dodało, że zachowanie polskich władz „jest niedopuszczalne z punktu widzenia obowiązujących dokumentów międzypaństwowych i międzyrządowych”.
Źródło: moskwa.msz.gov.pl, interia.pl
TK