Polska potrzebuje młodych, odpowiedzialnych ludzi – powiedział 23 lutego emerytowany biskup warszawsko-praski Kazimierz Romaniuk podczas Mszy św. z okazji 183. rocznicy bitwy pod Olszynką Grochowską. Po Mszy w kościele Najczystszego Serca Maryi na warszawskiej Pradze, uczestnicy uroczystości przemaszerowali Aleją Chwały pod pomnik bitwy pod Olszynką Grochowską, gdzie odbył się apel pamięci i złożenie wieńców.
W homilii bp Romaniuk przypomniał tych, którzy w bitwie pod Olszynką Grochowską oddali życie za wolność Polski. Przypomniał, że wszyscy Polacy mają wobec nich dług wdzięczności. Są zobowiązani, aby pielęgnować pamięć o nich – Zawsze w takich chwilach wspominam młodych powstańców z 1944r., którzy także ginęli ze słowem „ojczyzna” na ustach. Większość z nich, kiedy widzieli, że śmierć jest blisko, prosiła, aby przekazać ich ostatnie słowa rodzicom i przyjaciołom. Mówili, jak są dumni z tego, że oddają życie w słusznej sprawie. To dobrze, że młodzież z tej parafii przyjmie sakrament bierzmowania w dniu, kiedy ich wspominamy – stwierdził hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
Bierzmowanym przypomniał, że sakrament, który dziś przyjmują, ma w nich wzbudzać poczucie coraz większej odpowiedzialności za kraj, w którym żyją. Hierarcha wyraził nadzieję, że przykład poległych w bitwie pod Olszynką Grochowską będzie dla nich inspiracją. Że dzięki nim zrozumieją, iż są w życiu sprawy, dla których warto się poświęcać i trudzić, a nawet oddać za nie życie. – Odpowiedzialni Polacy są nam dziś bardzo potrzebni. Módlmy się o to, byśmy nawzajem budowali się przykładem dobrego, chrześcijańskiego życia – powiedział.
Młodym przypomniał, że bierzmowanie jest sakramentem umocnienia w wierze. Pierwsze cztery dary Ducha Świętego umacniają umysł, kolejne mają przynieść umocnienie serca. Ma ono jeszcze mocniej przylgnąć do Chrystusa. Biskup senior zaznaczył, że bierzmowanie to także sakrament chrześcijańskiej dojrzałości. A być dojrzałym chrześcijaninem oznacza zawsze pamiętać o ostatecznym celu życia, jakim jest zjednoczenie z Bogiem w wieczności. To także poczucie odpowiedzialności nie tylko ze własny rozwój duchowy, ale także za innych, zwłaszcza tych z naszego najbliższego otoczenia.
– Bierzmowanie to nade wszystko sakrament dobrego przykładu – mówił bp Romaniuk. – Oby nikt nigdy nie musiał się waszym zachowaniem gorszyć. Oby wszyscy po rozmowie z wami odchodzili umocnieni. Bo znak krzyża, który za chwilę uczynię na waszym czole, to znak przynależności do Chrystusa. On nabył prawo do waszego życia własną krwią. To oznacza, że odtąd to z Nim powinniście uzgadniać wszystkie wasze decyzje i plany na przyszłość.
Na zakończenie bisku-senior złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą poległych w czasie powstania listopadowego. Następnie uczestnicy udali się pod pomnik Bitwy pod Olszynką Grochowską na dalszą część uroczystości.
Bitwa pod Olszynką Grochowską była najbardziej krwawą potyczką powstania listopadowego. Miała miejsce 25 lutego 1831. Maszerującemu traktem brzeskim na Warszawę 59-tysięcznemu głównemu ugrupowaniu armii feldmarszałka Iwana Dybicza drogę zastąpiła w rejonie Grochowa (wówczas dalekiego przedmieścia Warszawy) blisko 40-tysięczna armia polska. Główną pozycją polską był lasek Olszynka, otoczony mokradłami, które blokowały podejścia do Pragi. Wojska polskie w liczbie ok. 48 tys. dowodzone były oficjalnie przez wybranego 20 stycznia wodzem naczelnym księcia Michała Radziwiłła, a faktycznie przez mianowanego dyktatorem generała Józefa Chłopickiego. Wojska rosyjskie w liczbie ok. 65 tys. (228 dział) dowodzone były przez feldmarszałka Iwana Dybicza. Choć bitwę uznaje się za nierozstrzygniętą, niewątpliwie była sukcesem Polaków, ponieważ uniemożliwiła wojskom rosyjskim szturm na Warszawę.
KAI
mat