Portal wSensie.pl podaje wyniki badań amerykańskiej organizacji Global Financial Integrity, według których Polska jako jedyny kraj członkowski UE znalazł się na liście dwudziestu najbardziej wyzyskiwanych przez obcy kapitał państw świata. Z Polski odpływają co roku ciężkie miliardy. Dla przykładu, Rumunia jest na 32. miejscu tej listy.
Ministerstwo Finansów szuka (podobno) sposobu na ograniczenie odpływu pieniądza z Polski. Powodem tych działań ma być zalecenie europejskiej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Trudno się dziwić, skoro dane dotyczące odpływu środków z naszego kraju kształtują się mało optymistycznie.
Wesprzyj nas już teraz!
Z raportu amerykańskiej pozarządowej organizacji Global Financial Integrity (GFI) wynika, że w latach 2003-2012 wytransferowano z Polski dziesiątki miliardów dolarów. W roku 2003 – 1,96 mld, a w następnych latach odpowiednio: 0,42 mld; 0,79 mld; 0 mld ; 3,3 mld; 12,16 mld; 10,04 mld; 10,46 mld; 9,92 mld, 4,06 mld. Odpowiedzialne są za to te wszystkie zagraniczne firmy, które rząd warszawski zwolnił od podatku dochodowego.
Prawie połowa tych dochodów, które uzyskują zagraniczni właściciele pochodzi z wypłacania dywidend tzw. spółkom-matkom przez ich satelickie firmy zakładane w Polsce. Jednocześnie coraz mniej pieniędzy wraca do spółek-córek w Polsce. Niechęć do reinwestycji właściciele tłumaczą kryzysem ekonomicznym w krajach, z których pochodzą spółki-matki.
Amerykańskie badania pokazały, że Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej znalazła się w pierwszej dwudziestce najbardziej wyzyskiwanych państw. Na tej samej liście Rumunia jest na miejscu 32.
Według ekonomistów zjawisko to przeczy oficjalnej propagandzie jakoby kapitał nie posiadał narodowości i „paszportu”. – Ostatni kryzys dość wyraźnie pokazał, że kapitał ma jakiś paszport i wraca na swój bazowy rynek, gdy dzieje się na nim źle – powiedział Dariusz Winek, główny ekonomista banku BGŻ.
Źródło: wSensie.pl
FO