Część firm mających wydobywać w Polsce gaz i ropę z łupków wycofała się z tego projektu. Jeszcze dwa lata temu koncesji było u nas 115, w tym roku jest ich już tylko 69.
Coraz mniej firm wykonuje też odwierty. Dotychczas udało się to 14 przedsiębiorstwom. Ale z tych, które wykonały przynajmniej jeden odwiert, pięć już uciekło z naszego rynku. Zdecydowaną większość odwiertów wykonały więc koncerny państwowe, takie jak PGNiG czy Orlen.
Wesprzyj nas już teraz!
Jaki jest problem z polskimi łupkami, że kolejne firmy wycofują się z dalszych poszukiwań i odwiertów? Nie chodzi o łupki – tutaj nie brakuje głosów, że warto w nie inwestować – ale o regulacje prawne. To one, zdaniem ekspertów, mają spowalniać wydobywanie w Polsce ropy i gazu.
Regulacje prawne są stopniowo zmieniane, ale po nich czeka kolejna przeszkoda – biurokracja. Aby ją zmniejszyć, resort skarbu niedawno opublikował projekt specustawy, która ma ułatwić inwestycje w prowadzenie poszukiwań, rozpoznanie, wydobycie i transport ropy i gazu.
Grzegorz Kuś, radca prawny i ekspert w dziedzinie gazu łupkowego PwC, zwraca uwagę, że zrobiono to zaledwie kilka dni po wycofaniu się z Polski kolejnego zagranicznego inwestora. Tym samym nowa specustawa wydaje się ukierunkowana na reanimację poszukiwań ropy i gazu w Polsce.
– Zasmucający jest fakt, że władze same przyznają, jak bardzo nieefektywne w tym zakresie jest polskie prawo. MSP wskazuje, że inwestor poszukujący gazu z łupków musi czekać około 20 miesięcy, zanim rozpocznie prace – mówi Kuś.
Źródło: ekonomia.rp.pl
ged