Rosnący poziom restrykcji w prawie drogowym sprawi niedługo, że kierowcy będą poddawani dosłownej inwigilacji. Nowe urządzenia zarejestrują nie tylko nadmierną prędkość, ale i nieprawidłową zmianę pasa ruchu, jazdę bez pasów bezpieczeństwa, a także przejazd na czerwonym świetle.
Urządzenie Traffipax, nowy postrach kierowców, został już zainstalowany w kilku miejscach w Polsce. Kosztuje nieco ponad 50 tys. zł, jednakże techniczne możliwości sprawią, że wydatek tego rzędu zwróci się nawet w ciągu kilku dni. Traffipax, w odróżnieniu od zwykłego fotoradaru, posiada dwa obiektywy. Może być umieszczony na wyższym maszcie i w większej odległości od jezdni, niż tradycyjny fotoradar. Wyposażony jest też w matrycę umożliwiającą wywoływanie zdjęć o bardzo wysokiej rozdzielczości. Urządzenia te mają również możliwość szybkiej synchronizacji z sygnalizacją świetlną. W Kielcach ustawiono jedno z nich przy głównej arterii miasta – w ciągu trzech dni wykonało 500 zdjęć. Przeciętna wysokość mandatu w wysokości 200 zł sprawi, że już po trzech dniach koszt urządzenia zwróci się ze 100-procentową nawiązką.
Wesprzyj nas już teraz!
W mijającym roku utrudniano życie kierowcom również przy użyciu tzw. pętli indukcyjnych, mierzących średnią prędkość na liczącym np. 10 km odcinku drogi. Pętle działają poprzez identyfikację tablic rejestracyjnych na początku i na końcu odcinka pomiarowego. Kierowca, którego średnia prędkość na kontrolowanym odcinku będzie wyższa niż dopuszczalna maksymalna, zapłaci mandat. Kolejnym „hamulcem” dla kierowców mają być czytniki znaków, uruchamiające sygnał ostrzegawczy, gdy kierowca przekroczy dozwoloną prędkość. Kwestią czasu pozostaje zsynchronizowanie ich, z pomocą urządzeń GPS, w jeden elektroniczny system, który po przekroczeniu prędkości będzie „zdalnie” nakładał mandat. Takie pomysły są od kilku lat wysuwane przez biurokratów z Brukseli.
Najnowocześniejsze funkcje urządzeń rejestrujących umożliwią też bezprecedensową inwigilację. Monitoring miejski wyposaża się obecnie w możliwość archiwizowania danych, rozpoznawania tablic rejestracyjnych, w najnowszych parkometrach trzeba wpisać numery rejestracyjne auta. Najnowsze urządzenia GPS posiadają funkcję rejestrowania dźwięków, działając na zasadzie „czarnej skrzynki” w samolotach (urządzenie takie opatentował w zeszłym roku amerykański inżynier). Jeżeli zostanie wprowadzony obowiązkowo system automatycznego karania kierowców, będzie możliwe także podsłuchiwanie ich w czasie jazdy.
Tomasz Tokarski
Źródło: nczas.com