Minister Sprawiedliwości Marek Biernacki chce wprowadzenia filtrów, które ograniczyłyby plagę pornografii w Internecie. Blokada tego typu treści miałaby opierać się na brytyjskim pomyśle.
Brytyjski premier David Cameron zapowiedział, że do końca roku jego rząd przygotuje specjalne filtry, blokujące treści pornograficzne w sieci. – Niszczy ona niewinność i dzieciństwo naszych dzieci. Jako polityk i ojciec czuję, że nadszedł czas, by działać – mówił szef Rządu Jej Królewskiej Mości. Od 1 stycznia Brytyjczycy, którzy będą chcieli obejrzeć film lub strony pornograficzne, będą musieli wystąpić do dostawcy Internetu o zdjęcie blokady.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł spodobał się polskiemu ministrowi sprawiedliwości, Markowi Biernackiemu. – Pomyślimy o przeniesieniu podobnych regulacji na grunt polski. Ochrona młodych ludzi powinna być naszym priorytetem – mówi minister. Przyznał, że będzie się przyglądać brytyjskim rozwiązaniom i przeanalizuje, czy można je wprowadzić w Polsce.
Nad blokadą dostępu do stron pornograficznych od pół roku pracuje rząd Islandii.
– Pornografia w sieci jest problemem. Jej ograniczenie i ściganie jest konieczne. Trzeba jednak znaleźć skuteczny sposób, który nie otworzy bram dla jakiejkolwiek formy powszechnej inwigilacji. Jestem gotów w ramach rządu, ale i z partnerami zewnętrznymi, do działań promujących walkę z pornografią i znalezienia formuły, w której użytkownicy i świat internetu świadomie wprowadzą ograniczenia w dostępie do pornografii i pozwolą na ostrzeganie przed nią. Karać trzeba przede wszystkim dostarczycieli takich treści – powiedział szef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji Michał Boni.
kra