W sobotę 6 kwietnia ulicami Warszawy przeszedł marsz zorganizowany przez polskie kobiety, które sprzeciwiają się, by ich mężowie i synowie byli wysyłani na wojnę prowadzoną przez Waszyngton przeciwko Rosji na Ukrainie.
Opowiadający się za pokojem Polacy wyruszyli o godz. 14:00 z Ronda Romana Dmowskiego, przeszli ulicami centrum, po czym okrążyli Pałac Kultury i Nauki.
Marsz został zorganizowany w odpowiedzi na budzące niepokój nastroje wśród polityków warszawskich, z ust których słyszymy deklaracje sugerujące możliwość wysłania polskich żołnierzy na front.
Wesprzyj nas już teraz!
„Najpierw Szymon Hołownia zapowiadał »wdeptanie Putina w ziemię«, następnie Donald Tusk na swojej facebookowej stronie bez ogródek napisał, że żyjemy w »epoce przedwojennej«. Mogłoby się wydawać, że panowie już całkiem oderwali się od rzeczywistości, jednak głos w sprawie potencjalnej wojny zabrał także premier Słowacji Robert Fico, który wprost oznajmił, że nie zamierza wciągać swojego kraju w wojnę. Z drugiej strony, premier Grecji Kiriakos Mìtsotakis ujawnił, że na niedawnym paryskim szczycie państw UE, na udział Unii Europejskiej w wojnie na Ukrainie naciskały: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i Wielka Brytania – do czego biorący udział w szczycie premier Donald Tusk i prezydent Andrzej Duda oficjalnie się nie przyznają” – piszą organizatorki na stronie zapokojem.pl.
Był to już drugi tego typu marsz. Pierwszy odbył się 9 marca w wyrazie sprzeciwu wobec faktu, iż w Polsce przebywa wielu ukraińskich rezerwistów, a władze warszawskie dążą do eskalowania konfliktu i potencjalnego wciągnięcia weń również polskich żołnierzy. Współorganizatorem była wówczas Konfederacja Korony Polskiej.
„Hołownia w kamasze, a nie dzieci nasze” – tak brzmiało jedno z haseł wznoszonych wówczas na ulicach stolicy.
– Zależy nam na tym, żeby był to marsz wszystkich Polek. Każdej Polce zależy na tym, żeby jej mąż, dziecko czy ojciec nie szedł na wojnę. Zapraszamy do wspólnego przemarszu wszystkie opcje polityczne oraz osoby niezwiązane z polityką – mówi współinicjatorka manifestacji, Diana Ruchniewicz.
Źródło: radiomaryja.pl
FO
Szef MSZ Węgier krytykuje NATO. Chodzi o dostawy broni na Ukrainę