Bronisław Komorowski i rząd przekonują Brukselę oraz kraje Unii, by wydatki na armię wyłączyć z limitów budżetowych, które zakazują deficytu przekraczającego 3 proc – donosi „Rzeczpospolita”.
Projekt ten stanowi kolejną po unii energetycznej reakcją Polski na agresywną politykę Rosji. Polska rozpoczyna poszukiwania sojuszników, w pierwszej kolejności nad Sekwaną. Największym hamulcowym dla polskich planów mogą okazać się Niemcy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Berlin obawia się, że to będzie furtka dla krajów takich jak Grecja – uważa rozmówca „Rzeczpospolitej” z resortu finansów. Zwiększenie wydatków na armię kosztem poluzowania budżetu było jednym z tematów ubiegłotygodniowych konsultacji rządów Polski i Niemiec. Rozmawiali o tym m.in. ministrowie finansów Mateusz Szczurek oraz Wolfgang Schauble.
Oficjalne informacje dotyczące najnowszych pomysłów Warszawy są bardzo lakoniczne. Jednak jak twierdzi jeden z przedstawicieli rządu, do którego dotarł dziennik, „ w grę może wchodzić mechanizm, który ma działać przy okazji tzw. planu Junckera. Szef Komisji Europejskiej zaproponował takie rozwiązanie: jeśli kraj przekroczy dopuszczalny limit deficytu, ale o kwotę inwestycji, to Bruksela nie będzie wszczynać procedury nadmiernego deficytu. Z wydatkami na armię mogłoby być tak samo”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk