Do siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych Iranu wezwano jednego z polskich dyplomatów, gdzie przekazano mu stanowisko Iranu wobec zbliżającego się bliskowschodniego szczytu w Polsce. Fakt bycia gospodarzem spotkania określono mianem „aktu wrogości”.
Zainicjowane przez Stany Zjednoczone wydarzenie dotyczyć będzie kwestii Bliskiego Wschodu, głównie Iranu. Gospodarzem zaplanowanego na luty spotkania będzie Polska, a państwowi oficjele obradować będą w Warszawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Państwowa agencja irańska IRNA poinformowała, że w siedzibie resortu polskiemu dyplomacie powiedziano o „akcie wrogości wobec Iranu” za jaki odczytuje się organizację konferencji. Usłyszał on również, że Teheran może odpowiedzieć działaniami odwetowymi.
Dodatkowo, Ministerstwo Kultury Iranu poinformowało o zawieszeniu festiwal filmów polskich w Teheranie mającego odbyć się pod koniec stycznia. Polski dyplomata wyjaśnił, że konferencja nie będzie mieć antyirańskiego oblicza. W piątek Minister Spraw Zagranicznych Iranu, Mohammad Dżawad Zarif w mocnych słowach skomentował doniesienia o organizacji przez Polskę bliskowschodniej konferencji: „Przypomnienie dla gospodarza/uczestników antyirańskiej konferencji: ci, którzy brali udział w ostatnim antyirańskim show USA są albo martwi, albo zhańbieni, albo zmarginalizowani. Iran jest silniejszy niż kiedykolwiek”.
Sytuację wokół warszawskiego szczytu skomentował na antenie Polsat News prezydencki minister, Andrzej Dera: „widać komuś przeszkadza ta konferencja (…). Jak mówi polskie powiedzenie: uderz w stół, a nożyce się odezwą, tak bym to na ten moment skomentował (…). Nie wolno doprowadzić do tego, żeby konflikty z Bliskiego Wschodu się rozprzestrzeniły, a takie niebezpieczeństwo istnieje i należy się cieszyć, że konferencja poświęcona właśnie temu zagadnieniu odbywa się właśnie w Polsce, że do Polski przyjadą ważni politycy, odpowiedzialni za politykę zagraniczną. Jest to w interesie Europy; naszej części świata na pewno” – podkreślił.
Źródło: polsatnews.pl / tvp.info / rmf24.pl
PR