Ideologia Zielonego Ładu, na podstawie której dewastuje się gospodarkę, nie ma podstaw naukowych, ale badacze, którzy odważą się o tym mówić, zostają pozbawiani grantów i „wypadają z obiegu” – wskazuje fizyk dr Tomasz Wójcik.
– Jest głębokie przekonanie, że za wzrost temperatury naszej atmosfery odpowiada dwutlenek węgla. To jest tak głębokie przekonanie, że prawie wszyscy, którzy publicznie na ten temat się wypowiadają, podświadomie zakładają, że rzeczywiście tak jest – mówił gość Radia Wnet.
Wesprzyj nas już teraz!
– Natomiast w fizyce obowiązuje absolutnie żelazna i niepodważalna zasada. Każda teoria, żeby była uznana za prawdziwą, musi znaleźć potwierdzenie w praktyce, czyli w eksperymencie. Jeżeli takiego eksperymentu nie ma, to to pozostaje tylko i wyłącznie hipotezą – dodał dr Tomasz Wójcik.
Naukowiec podkreślił, że jak dotychczas, nie został przeprowadzony żaden eksperyment potwierdzający, iż dwutlenek węgla ma wpływ na wzrost temperatury Ziemi. Jak wiemy, na tym to założeniu oparta jest cała, wywracająca światową gospodarkę ideologia tak zwanego Zielonego Ładu.
Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego nawiązał do badań przeprowadzonych na początku XX stulecia przez szwedzkiego geofizyka Knuta Ångströma. Wykrył on zjawisko nasycenia pochłaniania promieniowania podczerwonego w atmosferze ziemskiej. Wyliczył je na około 16 procent.
Jak wyjaśniał polski fizyk, w przestrzeni powietrznej, atmosferze, jako medium przezroczystym, znajdują się gazy, przez które przechodzi większość promieniowania słonecznego. Pewne długości fal tego promieniowania pochłaniane są przez poszczególne gazy.
– Para wodna pochłania najwięcej promieniowania podczerwonego, czyli tego, którego nie widać, ale które jest tzw. promieniowaniem cieplnym. Tej pary wodnej jest około 4 procent w powietrzu. Natomiast dwutlenku węgla w atmosferze jest w tej chwili około 400 ppm, czyli 400 części na milion części. To jest bardzo niewielka zawartość, tymczasem CO2, dwutlenkowi węgla przypisuje się odpowiedzialność za całkowite ogrzewanie Ziemi i tym samym też atmosfery ziemskiej – wskazał dr Wójcik.
Jak podkreślił, w 2018 roku znany geofizyk na konferencji w Stanach Zjednoczonych powiedział, że jest dla niego zdumiewające, iż przez ponad 100 lat nigdy nie wykazano żadnym eksperymentem powiązania między dwutlenkiem węgla i temperaturą – to znaczy, że CO2 powoduje ogrzewanie i zmianę klimatu.
Przed 5 laty trzech badaczy z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie zmierzyło pochłanianie promieniowania podczerwonego w dwutlenku węgla. Potwierdzili, że istnieje zjawisko nasycenia tego promieniowania w CO2 i wynosi ono nieco powyżej 15 procent. Ten wynik pokrywa się z rezultatem wspomnianego wcześniej badania Knuta Ångströma z 1900 roku.
Polscy naukowcy wykonali też eksperyment porównujący pochłanianie promieniowania księżycowego przez atmosferę oraz przez dwutlenek węgla. Okazało się, że nie ma w wynikach praktycznie żadnej różnicy.
– Czyli stąd bardzo prosty, logiczny wniosek, że dodawanie w obecnej sytuacji do atmosfery ziemskiej dodatkowych ilości dwutlenku węgla nie ma żadnego znaczenia. Co więcej, w ubiegłym roku dwóch amerykańskich badaczy klimatologów na bazie danych satelitarnych z kilku baz policzyli, że za zmiany temperatury Ziemi odpowiada tak zwana zmiana albedo – tłumaczył dr Wójcik.
Pojęcie albedo oznacza zdolność do odbijania od powierzchni Ziemi promieni słonecznych i innego, różnego rodzaju promieniowania. Według przytoczonych tu obliczeń, zmiana temperatury atmosferycznej zależy właśnie od albedo. – A więc dwutlenek węgla jest niewinny. (…) Zielony Ład zbudowany jest na dogmacie, że dwutlenek węgla, dodatkowa emisja CO2 do atmosfery, powoduje ogrzewanie, ocieplanie klimatu. I na tej podstawie wydawane są różne dyrektywy, rozporządzenia, ustawy, które powodują, że trzeba odchodzić od produkcji energii z surowców kopalnianych, które powodują wydzielanie, spalanie, powoduje wydzielanie dwutlenku węgla do atmosfery, i trzeba przejść całkowicie na źródła tak zwane odnawialne energii – mówił uczony.
Jak dotychczas, nikt nie udowodnił naukowcom z WAT błędu w obliczeniach. Natomiast uznany profesor umieścił ich osiągnięcie w plebiscycie na „Bzdurę roku”, próbując w ten sposób ośmieszyć niezgodne z „polityczną poprawnością” ustalenia.
– Trzeba powiedzieć w tej chwili: na podstawie badań naukowych założenia Zielonego Ładu są fałszywe – podkreślił dr Wójcik. Zwrócił też uwagę na zmowę milczenia w tej sprawie wśród gremiów akademickich.
– Ale mnie to nie dziwi. Jeżeli się przeczyta kilka publikacji i okazuje się, że środowisko naukowe boi się, ludzie ze środowiska boją się wychylać w tej sprawie. Jeśli bowiem mówią, że dwutlenek węgla nie jest odpowiedzialny za zmiany temperatury, to nie dostają grantów, wylatują, że tak powiem, z obiegu. Jeżeli jest prowadzona cenzura poprawnościowa, no to nie ma żadnej debaty naukowej – ubolewał dr Tomasz Wójcik.
Źródło: Radio Wnet
RoM