Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Zbigniewa Osewskiego wobec wydawcy „Die Welt” za użycie w tej gazecie zwrotu „polski obóz koncentracyjny”. Stało się tak, gdyż w opinii wymiaru sprawiedliwości słowa te nie odnosiły się bezpośrednio do powoda.
„Sformułowanie to może i powinno budzić sprzeciw i oburzenie każdej osoby znającej historię, zwłaszcza Polaków” – stwierdziła sędzia Eliza Kurkowska, uzasadniając wyrok. Dlaczego zatem powód został oddalony? Ponieważ odnosił się z do „nieoznaczonej grupy adresatów”. W takim przypadku, zdaniem sądu, do uznania roszczenia nie wystarczy sama przynależność do danej grupy. Sędzia podkreśliła, że „Die Welt” z własnej inicjatywy przeprosił za te nieprawdziwe słowa i usunął je ze swej strony w internecie.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozczarowany decyzją sądu Zbigniew Osewski stwierdził, że „sądy nie bronią obywateli polskich” i zapowiedział apelację. Jego zdaniem konieczna jest zmiana polskiego prawa w tej kwestii. Z taką propozycją wystąpiło PiS. Ugrupowanie chce, by używanie takich zwrotów było przestępstwem, zagrożonym karą do 5 lat więzienia (dotyczyłoby to także zagranicznych dziennikarzy).
Źródło: gość.pl
luk