Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii pracuje nad ustawą o zatrudnieniu cudzoziemców. Ma ona pozwolić na zatrudnianie obcokrajowców na dłuższy czas. „Mam nadzieję, że na jesieni projekt trafi do sejmu” – mówi wiceminister Iwona Michałek.
Według pomysłu ministerstwa nowe zezwolenia na pracę znajdą się w gestii starostów. Wiceminister Iwona Michałek twierdzi, że czas na wydanie zezwolenia nie ulegnie zmianie. Będzie to, tak jak obecnie, 7 dni. Planuje się też zmniejszenie liczby dokumentów koniecznych do uzyskania zezwolenia. Cały proces ma przebiegać elektronicznie. Aby go usprawnić, powiatowe urzędy pracy maja być zastąpione przez centra wspierania zatrudnienia.
Według wiceminister konieczne jest uproszczenie procedur przyjmowania cudzoziemców. Domagają się tego pracodawcy, którzy bardzo chwalą sobie pracę osób z zagranicy. W jej opinii nie grozi nam wypieranie rodzimych pracowników przez cudzoziemców. Iwona Michałek powołuje się tu na niskie, 3 proc. bezrobocie. Uważa, że braki w wyspecjalizowanych zawodach trzeba uzupełnić imigrantami.
Przy okazji prezentacji Nowego Ładu, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział rozszerzenie programu, w ramach którego przyjmujemy informatyków i twórców startupów z Białorusi. Nowa polityka polskiego rządu w sprawie obcokrajowców ma być częścią planu odbudowy. Rząd PiS planuje też nawiązać bliższą współpracę z państwami, z których przyjeżdża do nas najwięcej wysoko wykwalifikowanych pracowników. Jednocześnie urzędniczka Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii deklaruje, że „nie chcemy enklaw i będziemy zabiegali o to, by cudzoziemcy się u nas integrowali ze społeczeństwem”.
Źródło: rp.pl
JSJK