Jak zapowiedział szef polskiego rządu, podczas jutrzejszego spotkania z przedstawicielami państw z dostępem do Morza Bałtyckiego i Ursulą von der Leyen zamierza on poruszyć problem uprawnień do emisji CO2. Mateusz Morawiecki zadeklarował, że chodzi mu o obniżenie cen energii.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Paryżu premier został zapytany o tematy przewodnie zaplanowanej na 30 sierpnia podróży na Bornholm. Prezes Rady Ministrów ma zobaczyć się na wyspie z szefami rządów Danii, Estonii, Finlandii, Łotwy oraz prezydentem Litwy i przewodniczącą KE.
– Jutrzejsze spotkanie na Bornholmie, organizowane przez Danię, jest spotkaniem wyjątkowym. Otóż w nietypowym formacie kilku premierów państw UE spotyka się, aby dyskutować o tym, jak skłonić Komisję Europejską do nadzwyczajnych działań. Jutro na pewno będę poruszał zarówno kwestię ETS-u, czyli systemu uprawnień do emisji CO2 – aby obniżyć łączny koszt dla gospodarki i łączny koszt dla gospodarstw domowych – zapowiedział szef polskiego rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
Morawiecki ma także poddać pod dyskusję inne kwestie, wpływające na skok cen prądu w krajach UE. – Powinniśmy jednocześnie pamiętać, że z jednej strony ważne jest zajęcie się skutkami, czyli bardzo wysokimi cenami. Tutaj Polska robi to wszystko, co jest w naszej mocy, w naszym zakresie, czyli różnego rodzaju tarcze antyinflacyjne, tarcze antykryzysowe, dodatki osłonowe, dodatki węglowe, dodatki do różnych surowców, którymi różni ludzie posługują się, żeby zagwarantować sobie ciepło – wymieniał premier.
Zdaniem szefa rządu Polska posługuje się „całym arsenałem instrumentarium w tym zakresie, dużo większym niż wiele państw UE”. – Musimy się zająć również przyczynami wysokich cen. Dlatego mówiłem o ETS-ie, o mechanizmach cenowych, które kształtują dzisiaj ceny na rynku europejskim – konkludował Morawiecki.
(PAP)/ oprac. FA