Napływające każdego dnia do Polski kolejne fale uchodźców wojennych z Ukrainy wkrótce doprowadzą do paraliżu naszych dworców. W największych miastach władze już biją na alarm.
Dworce kolejowe największych miast przezywają oblężenie. Docierają do nich kolejne składy wypełnione uchodźcami, autobusy i busy znad granicy, a także ludzie, którzy uciekli przed wojną innymi środkami transportu, lecz chcą kontynuować podróż pociągiem – informuje „Rzeczpospolita”.
Wesprzyj nas już teraz!
Gazeta powołuje się na informacje od PKP. Ta zaś informuje, że z każdym dniem przyjeżdżających na największe dworce jest coraz więcej. Do wtorku tylko pociągami przybyło do naszego kraju 145 tysięcy Ukraińców. Władze Warszawy alarmują, że „infrastruktura dworcowa jest na granicy wytrzymałości”.
Nie lepiej jest w innych metropoliach, na przykład w Katowicach.
– Kraków powoli traci możliwość, aby zakwaterować kolejne fale uchodźców. Musimy rozłożyć siły i ciężar przyjmowania ich na terenie całej Polski – stwierdziła Elżbieta Kois-Żurek, dyrektor wydziału polityki społecznej urzędu miasta. W środę skończyły się pakiety pomocowe dla przybyszów z terenu ogarniętego wojną.
Jak szacuje Straż Graniczna, do wtorku granicę z Ukrainą przekroczyło już przeszło 1,33 mln osób. „Exodus się nasila” i wkrótce może sparaliżować na niektórych trasach pracę kolei.
„Dworzec Centralny w Warszawie niemal całkowicie wypełniony uciekinierami już funkcjonuje w kompletnym chaosie. Uchodźcy oblegają halę główną i górny hol. We wtorek przed dworcem stanął specjalny namiot, w którym wydawane są ciepłe posiłki, ale nie rozładowało to tłoku w głównej hali. W środę wiceminister spraw wewnętrznym Paweł Szefernaker zapowiedział, że pomoc dla uchodźców na dworcu ma koordynować Państwowa Straż Pożarna” – czytamy na portalu rp.pl.
– Z punktu widzenia sektora kolejowego kryzys humanitarny ma dwa wymiary. Z jednej strony branża znalazła się nagle pierwszej linii frontu i bardzo szybko zmobilizowała swoje zasoby, żeby zapewnić transport dla dziesiątek tysięcy osób. Spontanicznie podjęto decyzje o zwolnieniu uchodźców z opłat, reorganizacji pracy dworców granicznych i uruchomieniu dodatkowych pociągów. Z drugiej strony nie można od kolei oczekiwać, że zajmie się całą opieką nad uchodźcami. Potrzebne są służby oraz instytucje, które odbiorą osoby wysiadające z wagonów w głębi kraju – ocenia Jakub Majewski prezes Fundacji ProKolej.
Źródło: rp.pl
RoM
Grozi nam PARALIŻ gospodarki i kryzys UCHODŹCZY! Co na to rząd? || Prawy Prosty