12 sierpnia 2022

Polskojęzyczne media promują małżeńskie zdrady i prostytucję. W czyim interesie?

Uważny obserwator dedykowanych kobietom mediów mógł zauważyć w ostatnim czasie niepokojący trend. Na mainstreamowych portalach internetowych opublikowano wiele tekstów zachęcających do rozwiązłości, małżeńskiej zdrady – a nawet do prostytucji. Łatwiej nam będzie odpowiedzieć na pytanie czemu służyć ta promocja nieczystości, trudniej – kto za tym stoi. I w tym jednak temacie możemy natknąć się na wiele interesujących tropów.

Warto poznać treści, z jakimi mogły spotkać się ostatnio czytelniczki kobiecych stron. „Zdradziłam na wakacjach i dobrze się z tym czuję. Powinnam powiedzieć partnerowi?” – pyta czytelniczka redakcji kobiecego działu Interia.pl. Bohaterka artykułu zamieszczonego z kolei na portalu WysokieObcasy.pl wyznaje: „Zdradziłam męża, ale nie czuję się z tym źle, wręcz przeciwnie, w końcu poczułam, że żyję. Czy to normalne?”.

Wśród powodów małżeńskich zdrad możemy znaleźć wiele motywacji. Jednym z nich jest motywacja czysto egoistyczna. O tym możemy przeczytać w artykule opublikowanym na portalu Polki.pl, pod tytułem: „Kocham męża, ale sypiam z innymi. Zdradzam go dla rozrywki, bo podnieca mnie to tak, jak kupno butów czy torebki”.

Wesprzyj nas już teraz!

Są też bardziej wysublimowane powody łamania małżeńskiej przysięgi i o nich możemy przeczytać w innym tekście, pod tytułem: „Zdradzają, bo czują się niespełnione. Kochanek i mąż zaspokajają dwie skrajne potrzeby”.

Jak widać zdrada posiada wiele „zalet” i przynosi wiele „korzyści”, a o tym czytamy w kolejnym tekście opublikowanym na portalu WysokieObcasy.pl pod tytułem: „Cheryl Strayed: Gdy ludzie słyszą, że zdradzałam męża, myślą, że byłam świnią i szmatą. On tak nie myślał”. A dlaczego tak nie myślał? Jak czytamy dalej w tekście: „Musiałam się przespać z wieloma facetami, by zdać sobie sprawę, że wszyscy są tacy sami”.

O innych przyczynach zdrad możemy przeczytać w tekście opublikowanym na Onecie, pod tytułem: „Zdrada usprawiedliwiona”. Spotkamy się w nich z takim fragmentem: „Czy myślicie, że zdrada jest przyjemnością? Czy zastanawialiście się kiedyś, co nas do niej popycha? Szczególnie nas kobiety. Nie, po prostu nas oceniacie”. Zdrad więc nie należy oceniać negatywnie, a to z takiego powodu, jaki wyłożony został na portalu WysokieObcasy.pl: „Mąż tyle lat zdradzał mnie w myślach, że moje zdrady fizyczne nie mają już znaczenia”.

Panowie, przy okazji dam wam radę: uważajcie co robicie w swoich myślach, bo wasze żony już o tym wiedzą…

Uważać też należy na to, z jakimi przyjaciółkami mamy kontakt i zwłaszcza jakim przyjaciółkom powierzamy własne dzieci, bo jak się okazuje, koleżanka, która pomagała nam zmieniać pieluchy przy wychowywaniu naszego syna, może się okazać w przyszłości… jego partnerką. O takiej sytuacji czytamy w tekście opublikowanym na Onet.pl: „Mam romans z synem przyjaciółki. Uwikłałam się w absurdalną historię”.

KLIKNIJ W MATERIAŁ VIDEO I ZOBACZ JESZCZE WIĘCEJ BULWERSUJĄCYH PRZYKŁADÓW PROMOCJI ROZPUSTY I ZDRADY!

Kto chce zmienić Polki w prostytutki? Najbardziej OBRZYDLIWE treści na polskich portalach!

Zdrady zdradami; jeśli ktoś chce przekonać innych, że szczęście można znaleźć w ramionach innego mężczyzny niż mąż, to na pewno znajdzie podatny grunt. Trudniej przekonać kobietę, że prostytucja może być czymś fajnym – ale i tu autorzy tekstów, które można spotkać na mainstreamowych portalach, nie szczędzą nam swoich wysiłków. O promocji prostytucji możemy przeczytać w tekście pt. „Praca seksualna może sprawiać przyjemność. Karolina Rogacka <bez wstydu> o sekspracy w Polsce” na portalu Glamour. Okazuje się, że praca seksworkerki może być nawet spełnieniem marzeń. O takiej sytuacji możemy przeczytać w tekście zamieszczonym na portalu NaTemat.pl: „W wieku 20 lat zaczęła nagrywać amatorskie porno. To nie był przymus, a spełnienie marzeń”.

Oczywiście nie wszystkie panie, które trafiły do seksbiznesu, chciały spełnić w ten sposób swoje marzenia; niektóre znalazły się tam z przymusu – znalazły się i zostały. O tym czytamy w tekście opublikowanym na portalu Wp.pl: „Kim są dziewczyny pracujące na sex kamerkach? W pandemii straciłam pracę w gastronomii, weszłam na kamerki, zostałam”. Jak łatwo się domyślić, zostałam, bo ta praca wcale nie jest taka zła.

Wszystkim takim tekstom, promującym rozwiązłość, małżeńskie zdrady, prostytucję – towarzyszą takie, jak opublikowany na WysokieObcasy.pl artykuł pt. „Monogamia to bujda”. W innych możemy przeczytać: „Czy monogamia rzeczywiście jest wyborem – i czy jest wyborem najlepszym? Niekoniecznie, twierdzi Deborah Anapol, propagatorka wolności w relacjach intymnych, która w najbliższych tygodniach poprowadzi w Polsce serię warsztatów poświęconych tej tematyce”.

Krótka zaduma nad lansowanym ostatnio przekazem każe pytać: cui bono? Kto na tym zyskuje? Jednego możemy być pewni: na pewno nie kobiety. Próbując odpowiedzieć na to pytanie będziemy przechodzić przez kolejne drzwi, które z pewnością zaprowadzą nas do seksbiznesu i przemysłu pornograficznego, do ludzi, którzy czerpią z nierządu kobiet zyski.

Jest to jednak droga, która prowadzi na samo dno Hadesu – i nie ma się co oszukiwać. O tym, jak haniebny, raniący i obrzydliwy jest to proceder, pokazał Piotr Krysiak w słynnym reportażu pt. „Dziewczyny z Dubaju”. Lektura tej książki pozwoli lepiej zrozumieć, czym jest seksbiznes i jak głęboko rani on kobiety. Zdrady z kolei wprawdzie były, są i będą – szkoda tylko, że mainstreamowe portale nie publikują świadectw, jak bardzo negatywne skutki niosą one w życiu.

Anna Nowogrodzka-Patryarcha

KLIKNIJ W MATERIAŁ VIDEO I ZOBACZ JESZCZE WIĘCEJ BULWERSUJĄCYH PRZYKŁADÓW PROMOCJI ROZPUSTY I ZDRADY!

Kto chce zmienić Polki w prostytutki? Najbardziej OBRZYDLIWE treści na polskich portalach!

Komiwojażerowie zdrady. Niewierność nie tylko dla celebrytów

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij