Coraz więcej emigrantów zarobkowych podejmuje decyzję o stałym pobycie poza granicami kraju. Ściągają swoje rodziny, współmałżonków, dzieci i nie planują już powrotu do Polski. Od 2004 roku z Polski wyjechało milion obywateli.
Resort pracy podał, że zmniejszyła się liczba osób pobierających zasiłki dla dzieci z państw UE. Przyznawane one są rodzinom przez kraje, w których jeden z rodziców pracuje, a drugi opiekuje się dziećmi w Polsce. W 2011 r. takie świadczenie pobierało u nas 48 727 osób (w 2009 r. było ich 56 432). Fakt ten eksperci uważają za dowód na to, że Polacy całymi rodzinami przenoszą się za granicę.
Wesprzyj nas już teraz!
– Emigrują, bo przekonują się, że mimo kryzysu o wiele wygodniej jest wychowywać dzieci za granicą, gdzie zasiłki są wysokie, a rodzice mogą liczyć na wsparcie od państwa – mówi dla „Rzeczpospolite”j demograf prof. Krystyna Iglicka. – Ci ludzie do Polski nie wrócą.
Najwięcej takich świadczeń w poprzednim roku polskie rodziny dostawały z Niemiec (18 530), Holandii (9225), Norwegii (7038) i Wielkiej Brytanii (5430). – Znacznie mniej jest świadczeń wypłacanych przez Irlandię – mówi Monika Pazik z Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku. Z danych resortu wynika, że ich liczba od 2009 r. zmniejszyła się czterokrotnie. Wzrosła zaś tylko z Austrii, Belgii, Holandii i Szwecji.
Według Instytutu Badań Rynku Pracy (IAB) w Norymberdze liczba imigrantów z ośmiu krajów, dla których otwarto niemiecki rynek pracy w 2011 r., wzrosła o 79 tys. – Ale w tym samym czasie liczba zatrudnionych w Niemczech z tych krajów wzrosła o 86 tys. – zauważa prof. Herbert Bruecker, szef działu badań międzynarodowych i integracji europejskiej IAB.
Z raportu Instytutu Spraw Publicznych wynika, że Polacy, zwłaszcza mieszkający na pograniczu, przenoszą się do Niemiec, mimo że nadal pracują w Polsce. Decyzję taką uzasadniają niższymi kosztami mieszkań i domów oraz wysokością zasiłków rodzinnych, które u naszych zachodnich sąsiadów wynoszą 190 euro na dziecko.
Żródło: rp.pl
lu