– Na Półwyspie Arabskim chrześcijanie żyją w stałym zagrożeniu. Jedynym źródłem ich bezpieczeństwa jest sam Chrystus. I dlatego nigdzie na świecie Wielki Tydzień nie jest przeżywany tak intensywnie jak u nas – twierdzi bp Paul Hinder, wikariusz apostolski dla Arabii.
Jurysdykcji bpa Hindera podlega 2 mln katolików, w większości pochodzących z Indii i Filipin. Na Półwysep Arabski przyjechali za pracą, a choć niektórzy z nich żyją tu już od 40 lat, ich status wciąż jest nieuregulowany.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem biskupa-kapucyna, największym problemem katolików w tym regionie świata są trudności z budowaniem kościołów. Jest to o tyle ważne, że w większości wypadków praktykowanie własnej wiary, jeśli w ogóle jest dozwolone, to tylko w budynkach kościelnych.
– W państwach arabskich wolność religijna jako prawo człowieka nie istnieje – przypomniał zwierzchnik katolików na Półwyspie Arabskim. W jego przekonaniu problemy te są związane z samą osobą twórcy islamu – Mahometa, który, w przeciwieństwie do Chrystusa, od samego początku powiązał swą religię z polityką i zbrojnymi podbojami. To pokutuje w mentalności muzułmanów, nawet tam, gdzie państwo jest już oddzielone od religii. – Turcja jest na przykład państwem laickim, a sytuacja chrześcijan wciąż jest tam bardzo trudna – mówi pochodzący ze Szwajcarii 70-letni hierarcha, który swój urząd piastuje od stycznia 2004 r.
Wikariat apostolski Arabii obejmuje południową część Półwyspu Arabskiego, a więc takie kraje, jak Bahrajn, Jemen, Katar, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA). Powstał on 4 maja 1888 jako wikariat Adenu, a pod swą dzisiejszą nazwą istnieje od 28 czerwca 1889. Obecnie zajmuje on powierzchnię prawie 3,2 mln km kw. i jest zamieszkany przez ok. 63 mln osób, w tym ok. 2,2 mln katolików. Siedziba wikariusza mieści się w stolicy ZEA – Abu Zabi.
KAI
ged