14 lutego 2016

18 lutego przypada 71 rocznica śmierci sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Wojskowy zginął w walce z Niemcami od odłamka artyleryjskiego. Wcześniej brał udział w działaniach przeciwko wileńskiej Armii Krajowej, które zakończyły się cierpieniem i śmiercią tysięcy Polaków. W niedzielę, 14 lutego, znajdujące się w Pieniężnie pozostałości pomnika dowódcy odwiedziła rosyjska delegacja na czele z ambasadorem Siergiejem Andriejewem.

 

Warmińsko-mazurskie Pieniężno stało się słynne zarówno w Polsce jak i w Rosji za sprawą stojącego tam do niedawna pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Monument, który powstał w latach 70. XX wieku latami stał zapomniany i miejscowe władze w 2014 roku zaczęły planować jego likwidację.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dopiero wtedy strona rosyjska zainteresowała się miejscem. Z powodu rozbiórki pomnika Moskwa rozpętała dyplomatyczną zawieruchę. Demontaż ruszył 17 września 2015 roku, w rocznicę sowieckiej napaści na Polskę. Działania władz lokalnych popierał IPN. Zdaniem instytutu działania Pieniężna są godne naśladowania.

 

Rosyjska strona poczuła się urażona demontażem popiersia generała Armii Czerwonej. Celem złożenia wyjaśnień w tej sprawie rosyjskie MSZ wezwało polskiego ambasadora na dywanik.

 

Mimo dyplomatycznego oporu pomnik zlikwidowano. Dzisiaj w tym miejscu znajdują się jedynie ogrodzone pozostałości dawnego miejsca pamięci.

 

W niedzielę, 14 lutego, tuż przed rocznicą śmierci Czerniachowskiego na miejsce jego niegdysiejszego upamiętniania przybyła delegacja Federacji Rosyjskiej na czele z ambasadorem Siergiejem Andriejewem. Rosjanie przywieźli ze sobą portret komunistycznego wojskowego. Złożono kwiaty.

 

Zdaniem Andriejewa upamiętnianie Czerniachowskiego powinno odbywać się właśnie w Pieniężnie, gdyż tam zginął generał. Inne lokalizacje nie mają sensu – uważa ambasador.

 

Naszym zdaniem ten pomnik ma sens, tylko kiedy jest tam, gdzie miały miejsce wydarzenia, które ma upamiętniać. Nie ma sensu przenosić pomnika w inne miejsce, bo to nie będzie pomnik Czerniachowskiego tylko czegoś innego, na przykład pomnik niewdzięczności – ocenił cytowany przez TVN24 dyplomata.

 

„Kat Armii Krajowej”, jak niekiedy określa się sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego, był odpowiedzialny za realizację operacji wileńskiej. W jej trakcie doprowadził do rozbrojenia i aresztowania płk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka”, dowódcy Wileńskiego i Nowogródzkiego Okręgu AK. Ponosi też odpowiedzialność za rozbrojenie i likwidację polskich jednostek wojskowych na Wileńszczyźnie. Rozbrojono wówczas ogółem 8 tysięcy żołnierzy AK. 6 tysięcy z nich zostało wywiezionych na Sybir. Wielu z katorgi już nie wróciło.

 

Niektóre źródła podają, że gen. armii Iwan Czerniachowski miał zostać awansowany na marszałka Związku Radzieckiego, ale zmarł (w okolicach dzisiejszego Pieniężna) przed ogłoszeniem dekretu Rady Najwyższej ZSRR.

 

Czerniachowski został pochowany w Wilnie. Po odzyskaniu niepodległości przez Litwę jego szczątki trafiły do Moskwy, a jego wileński pomnik do rosyjskiego Woroneża.

 

Źródło: tvp.info / tvn24.pl / PCh24.pl

MWł

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram