Jak podaje Czerwony Półksiężyc, w ciągu ostatniego roku z domów uciekło już 557 tysięcy Libijczyków. Według ONZ, kolejnych sto tysięcy na skutek obaw o życie uciekło poza granice kraju.
Najczęściej domy opuszczają mieszkańcy zdestabilizowanych miast: Trypolisu, Kikli czy Bengazi. Trypolis opuściło już 126 tys. osób, a Bengazi ponad 100 tysięcy. W kraju o rywalizują ze sobą ośrodki władzy popierane przez różne grupy islamskich terrorystów, lokalnych przywódców i grupy zajmujące się handlem bronią, narkotykami oraz nielegalnym przerzutem ludzi.
Wesprzyj nas już teraz!
W Libii rosną równocześnie wpływy grup powiązanych z Państwem Islamskim oraz Al-Kaidą Islamskiego Maghrebu. Komentatorzy wskazują, że może to poskutkować destabilizacją całego regionu.
Libijskie formacje państwowe nie posiadają odpowiedniego zaplecza, by spróbować ograniczyć działalność przemytników. Dowódca libijskiej armii, generał Khalifa Haftar podkreśla, że fali migracji nie sposób zatrzymać inaczej, niż przywracając pokój w samej Libii. – Musicie potraktować kryzys w Libii jako całość. Jesteśmy suwerennym państwem i to musi być szanowane bez względu na to, co obecnie przechodzimy – tłumaczył, odnosząc się do pojawiających się pomysłów zachodniej ingerencji.
Źródło: CNN
mat