Prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko złożył w piątek kwiaty na Skwerze Wołyńskim, na warszawskim Żoliborzu. Tymczasem, jak poinformowała ukraińska agencja Unian, Kijów odpowie na uchwałę polskiego senatu, w której „wołyńską tragedię” nazwano ludobójstwem.
„Wołyńska tragedia” – tak o zbrodniach dokonanych na Polakach przez sotnie OUN/UPA napisała agencja Unian. Rzecznik ukraińskiego MSZ poinformowała w komentarzu dla agencji, że Kijów przygotuje odpowiedź na uchwałę polskiego senatu, w której nazwano tamte mordy „ludobójstwem”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Reakcja MSZ [Ukrainy] jest opracowywana, sprawa jest rzeczywiście ważna i wrażliwa. My zawsze na wszystkich poziomach, w tym na najwyższych, podkreślamy znaczenie unikania polityzacji tego procesu oraz że kwestia ta powinna być rozpatrywana wyłącznie przez historyków obu krajów – powiedziała, Marianna Beca z ukraińskiego MSZ.
W czwartek większość polskich senatorów zdecydowała o przyjęciu specjalnej uchwały, w której padają słowa o ludobójstwie na Wołyniu oraz pojawia się postulat, skierowany do sejmu, by ten 11 lipca „ustanowił Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP”.
O upamiętnieniu ofiar zbrodni Wołyńskiej pamiętał prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko. Przy okazji wizyty w Polsce złożył on kwiaty na Skwerze Wołyńskim w Warszawie. Czy ten ważny gest można jednak uznać za przełom?
Jeśli przyjrzeć się temu, co napisano w komentarzu do zapowiedzi ukraińskiego MSZ – trudno w jakiekolwiek przełomy uwierzyć. Agencja Unian stwierdziła bowiem, że w wyniku „wołyńskiej tragedii” śmierć „podczas wzajemnych konfliktów” ponieśli Polacy i Ukraińcy. W opinii dziennikarzy agencji polscy historycy przeszacowują liczbę zabitych Polaków. Nie zginęło ich tam bowiem – twierdzi Unian – ponad 100 tys. lecz… 30 tys. W dodatku zbrodni na Polakach miały dokonywać nie ukraińskie bojówki, ale NKWD w przebraniu członków OUN/UPA.
Źródło: kresy.pl
ged