Siedemnastu członków organizacji Studencki Strajk Klimatyczny (GCE) zostało w czwartek zatrzymanych przez policję w leżącej pod Lizboną miejscowości Alges. Aktywiści próbowali uniemożliwić posiedzenie rządu Portugalii.
Przed rozpoczęciem spotkania Rady Ministrów w Alges, na zachodnich przedmieściach Lizbony, grupa kilkudziesięciu młodych osób próbowała zablokować drogi prowadzące do miejsca obrad rządu premiera Antonia Costy.
Aktywiści w rozmowie z mediami tłumaczyli, że socjalistyczny rząd Portugalii “robi zbyt mało na rzecz ochrony świata przed katastrofą klimatyczną”. Anonimowa aktywistka zarzuciła władzom, że “swoją biernością w sprawach klimatycznych doprowadzają do klęsk żywiołowych, takich jak ostatnia powódź w Libii”.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja, która użyła siły wobec stawiających opór manifestantów, potwierdziła, że część z aktywistów próbowała przykleić się do ogrodzenia i pobliskich budynków. Niektórzy unieruchomili swe dłonie w metalowych rurach przytwierdzonych do ogrodzenia.
Kilku uczestników demonstracji, co potwierdziło MSW, zostało skutych kajdankami oraz siłą przeniesionych do pojazdów, którymi przetransportowano ich do aresztu.
PAP