W przedterminowych wyborach do jednoizbowego parlamentu Portugalii Partia Socjalistyczna na czele z premierem Antoniem Costą zyskała większość, zdobywając 117 spośród 230 mandatów. Stracili chadecy i skrajna lewica. Zyskali natomiast przedstawiciele konserwatywnej partii Chega, która wprowadziła do Zgromadzenia Republiki 12 posłów. Wcześniej miała jednego.
Z wstępnych danych rządowych wiadomo, że socjaliści uzyskali większość. Ich przewaga może nawet wzrosnąć po podliczeniu głosów wyborców mieszkających za granicą. Wcześniej Costa rządził w oparciu o koalicję ze skrajną lewicą.
Drugą największą siłą okazali się socjaldemokraci (PSD), którzy zdobyli 76 mandatów. Cztery mandaty z kręgów wyborczych spoza Portugalii są zwykle dzielone między obydwa najpopularniejsze ugrupowania. W 2019 roku socjaliści mieli 108 posłów, a socjaldemokraci – 79.
Wesprzyj nas już teraz!
Trzecia w kraju po niedzielnych wyborach okazała się prawicowa Chega, która zyskała 12 mandatów. Po głosowaniu w 2019 r. miała zaledwie jednego posła. Czwarte miejsce zajęli liberałowie, a największym przegranym jest Blok Lewicowy, który odnotował stratę ponad połowy z 19 mandatów. Wyborcy wystawili „czerwoną kartkę” komunistom, którzy stracili 4 miejsca w parlamencie, i ekologom, nie mającym już żadnego posła, podobnie jak chadecy. Ci ostatni po raz pierwszy od 47 lat zdobyli zero punktów poparcia. Wcześniej reprezentowało ich pięciu posłów.
Do urn nie poszła jednak większość wyborców (około 54 procent). Przed głosowaniem premier Costa zapowiedział, że byłby skłonny współpracować z każdą partią, z wyjątkiem Chegi. Podobnie lider socjaldemokratów Rui Rio zapowiedział, że nie wprowadzi jej do rządu koalicyjnego, ale nie wykluczył możliwości kierowania mniejszościowym centroprawicowym rządem przy parlamentarnym poparciu „skrajnej prawicy”.
Komentując wyniki wyborów, lider trzeciej partii w kraju, Andre Ventura uznał, że „to jest słodko-gorzki” sukces. Z jednej strony udało się wprowadzić sporo posłów do parlamentu, z drugiej jednak António Costa pozostanie na stanowisku premiera.
Socjaliści dzierżą władzę od 2015 roku, gdy utworzono rząd mniejszościowy, korzystając z poparcia Bloku Lewicy i komunistów. W październiku 2021 r. radykalna lewica odmówiła poparcia dla budżetu na rok 2022, co doprowadziło do rozpisania przedterminowych wyborów.
Zwycięstwo socjalistów oznacza, że dotychczasowy szef rządu nie będzie musiał korzystać ze wsparcia skrajnie lewicowych ugrupowań. Zresztą część z nich nawet nie dostała się do Assembleia da República.
Portugalia to trzeci – po Grecji i Włochach – najbardziej zadłużony kraj strefy euro. Od ubiegłego roku do Lizbony płyną dotacje z Unijnego Funduszu Odbudowy. Państwo ma otrzymać w sumie 22 mld euro do 2025 r. Gospodarka warta 200 miliardów euro skurczyła się o 8,4 proc w 2020 r. ze względu na spadek obrotów w turystyce, która decyduje o około 15 procentach PKB. W branży turystycznej zatrudniony jest niemal co dziesiąty mieszkaniec.
Źródło: laprensalatina.com, politico.eu, luxtimes.lu,
AS