Przewodniczący Izby Lekarskiej Portugalii Miguel Guimaraes wezwał władze kraju do rozpisania referendum w sprawie legalizacji eutanazji. Wyraził przekonanie, że zdrowy rozsądek społeczeństwa wygra, a tzw. śmierć wspomagana nie zostanie zapisana w portugalskim prawie. Przypomniał, że większość środowiska lekarskiego w Portugalii jest przeciwna eutanazji. Podkreślił, że jej legalizacja jest sprzeczna z misją lekarza, który ma „ratować życia pacjenta, a nie pozbawiać go”.
„Przypuszczam, że w przypadku legalizacji eutanazji większość lekarzy będzie odmawiać jej wykonania. Prawdopodobnie rzadkie też będą przypadki pacjentów proszących o tzw. śmierć wspomaganą, jeśli eutanazja wejdzie do naszego ustawodawstwa” – stwierdził Guimaraes.
Wesprzyj nas już teraz!
Środowiska medyczne od kilku miesięcy głośno deklarują swe niezadowolenie z trzech projektów ustaw legalizujących eutanazję, złożonych do parlamentu przez lewackie ugrupowania na przełomie lat 2016 i 2017. Negatywnie do tego rodzaju planów odnosi się również Kościół katolicki. Przewodniczący episkopatu kardynał Manuel Clemente już kilkukrotnie apelował do rodzimych polityków, aby odstąpili od prób legalizacji tzw. śmierci wspomaganej. Podkreślił, że wszelkie działania służące wprowadzeniu eutanazji do prawa są nadużyciem. Wskazał przy tym, że Portugalia bardziej od eutanazji potrzebuje dziś „społeczeństwa paliatywnego”, towarzyszącego osobom ciężko chorym.
Purpurat wezwał też wiernych, aby nie ulegali żadnym kompromisom. „Eutanazja nie usuwa bólu, ale usuwa życie. Dlatego nie możemy się zgodzić, aby te drzwi do jej legalizacji zostały choćby tylko uchylone. Później pojawią się dążenia, aby otworzyć je jeszcze szerzej, co będzie mieć poważne następstwa” – podkreślił przewodniczący portugalskiego Episkopatu.
Źródło: KAI
WMa