21 grudnia 2021

Poruszające świadectwo nigeryjskich chrześcijan: cierpienie za wiarę w Chrystusa jest częścią naszej tożsamości

(By T-H-M-de-Champagne (Own work) [Public domain], via Wikimedia Commons )

Dla chrześcijan mieszkających w obozie w nigeryjskiej Pulce będzie to bolesne Boże Narodzenie. W tym regionie, niedaleko granicy z Kamerunem, mieści się 20 obozów dla uchodźców, w których przebywa 30 tys. Nigeryjczyków, w tym 14 tys. katolików uciekających przed Boko Haram, radykalną islamską bojówką, której jednym z głównych celów jest walka z chrześcijaństwem. Wielu z nich straciło cały swój dobytek, a ich bliskich zamordowali dżihadyści.

Naomi i Charles, podobnie jak inni chrześcijanie schronieni w jednym z obozów w nigeryjskim stanie Borno, wciąż przeżywają koszmar porwania przez Boko Haram i ucieczki przed dżihadystami. Bojówkarze próbowali zmusić ich do przejścia na islam. W obozie znajdują się także kobiety porwane i zmuszone do poślubienia dżihadysty, na oczach których zamordowano ich bliskich. – Moja siostra została przez nich schwytana, ale miała na rękach dziecko i tylko dlatego ją wypuścili. To nie było jej dziecko, ale uratowało jej życie. Wielu innych ludzi, jak moja matka, zostało zabitych – powiedziała Naomi w wywiadzie dla włoskiego magazynu Tempi. To właśnie wtedy zdecydowali się na pozostawienie swojego dobytku i ucieczkę.

Prześladowania sprawiły, że wiele osób porzuciło swoje domy i w poszukiwaniu ocalenia przekroczyło granicę z Kamerunem. Do 2015 r. obóz w Minawao rozrósł się do ponad 60 tys. uchodźców. Gdy nigeryjska armia zdobyła tereny przygraniczne, wiele osób zdecydowało się na powrót do ojczyzny. W ten sposób powstały obozy w Pulce. – Wróciliśmy tu dwa lata temu, ale ciągle żyjemy jak uchodźcy. Chrześcijanie nie mogą opuszczać obozu ze względu na ciągłe ataki, w których ginie wiele osób – wyjaśnia Charles. Przyznaje, że do dziś ogarnia go panika i próbuje uciekać do buszu, jak robił to w czasie, gdy do ich wioski przybywali terroryści. – Atakowali nocami. Opuszczaliśmy domy, gdy tylko robiło się ciemno i całą noc spędzaliśmy w lesie – wspomina.

Wesprzyj nas już teraz!

Uchodźcom pomaga ks. Christopher, który sam przez jakiś czas ukrywał się w górach przed dżihadystami. Teraz ryzykuje życie, aby dotrzeć do wiernych z posługą duszpasterską. Od czasu gdy Boko Haram zniszczyło kościół, mieszka w opuszczonym domu. – Bojownicy byli coraz bardziej agresywni, prześladowali zwłaszcza chrześcijan, zamordowali wielu ludzi. Zapewniali, że nic nie stanie się osobom, które przyjmą islam – powiedział w rozmowie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Naomi przyznała, że ks. Christopher dodaje im odwagi i napełnia ich nadzieją. – Jest dla nas ojcem, swoją obecnością stara się wypełnić pustkę po zamordowanych członkach naszych rodzin. Troszczy się o nas jakbyśmy byli jego bliskimi. Rozumiemy, że to Bóg pomaga nam przez niego i przez wszystkich, którzy o nas nie zapomnieli – powiedziała Naomi. – Bez takich osób i bez wiary nie moglibyśmy znieść bezsensu tego bólu, ani świętować radości z przyjścia Zbawiciela – dodał Charles.

Uchodźcy z Pulki potrzebują jedzenia, namiotów, ubrań i lekarstw. Brakuje im także dostępu do edukacji. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie pracuje nad budową studni, kościoła oraz przygotowaniem katechistów do pracy z katolickimi uchodźcami.

Bezpieczeństwo w Nigerii praktycznie nie istnieje. Jest to państwo, w którym ginie najwięcej chrześcijan na świecie, wielu pada ofiarą porwań. Odpowiedzialni za te przestępstwa są członkowie radykalnej grupy Boko Haram oraz pasterze Fulani współpracujący z terrorystami. W całym kraju narasta przemoc.

 

Źródło: KAI

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 137 014 zł cel: 300 000 zł
46%
wybierz kwotę:
Wspieram