Żyjący w angielskim Bradford Nissar Hussain wiele lat temu nawrócił się z islamu na chrześcijaństwo. Wiele razy był atakowany przez muzułmanów, sześć razy zniszczono mu auto. Ostatni atak mógł skończyć się tragicznie. Islamiści rzucili się na Hussaina z narzędziami. Życie konwertyty zostało ocalone dzięki interwencji mieszkających nieopodal Polaków.
Wesprzyj nas już teraz!
Islam, nazywany przez mainstreamowe media „religią pokoju” zakłada mordowanie osób, które odeszły od wyznania. Boleśnie przekonują się o tym osoby na całym świecie. Ciężki los ma także Nissar Hussain, który od 20 lat wierzy w Jezusa Chrystusa. Mimo przeprowadzek mahometanie wciąż go prześladują.
Ostatnio wyznawcy „religii pokoju” złamali konwertycie rękę, uszkodzili kolano oraz spowodowali wstrząs mózgu. Hussain może jednak mówić o szczęściu w nieszczęściu. Atak prawdopodobnie zakończyłby się śmiercią. Uratowała go interwencja sąsiadów – Polaków.
Mieszkający nieopodal Nissara nasi rodacy pobiegli mu z pomogą, gdy zauważyli, że ze stojącego nieopodal auta wyskoczyli uzbrojeni w narzędzia mężczyźni. Po kilku zadanych ciosach „odważni” muzułmanie wsiedli do samochodu i zbiegli przed nieuzbrojonymi Polakami.
Źródło: gosc.pl
MWł