Byliśmy aroganccy wobec Polski, należy zapewnić finansowe zadośćuczynienie polskim ofiarom drugiej wojny światowej – powiedział Roderich Kiesewetter, wieloletni deputowany CDU. Polityk odrzucił jednak możliwość wypłaty reparacji za zniszczenia dokonane w tkance biologicznej narodu, zagrabione mienie czy wykorzystanie pracowników przymusowych do budowy przemysłu III Rzeszy.
– Choć nie da się nigdy wynagrodzić psychicznej i fizycznej traumy, ważne jest, aby przynajmniej zapewnić finansowe zadośćuczynienie ludziom, którzy przeżyli Holokaust, oraz tym, którzy przetrwali okrucieństwa i ludobójstwo wymierzone w naród polski. Fakt, że tak długo zwlekaliśmy, zrodził ogromną nieufność – powiedział PAP w rozmowie dotyczącej konsultacji Kiesewetter.
Równocześnie w ocenie posła do Bundestagu kwestia reparacji jest „bardzo skomplikowana i drażliwa”, a w przypadku stworzenia precedensu „Niemcy poszłyby z torbami i nikomu by to nie pomogło”. – Moglibyśmy mieć dzisiaj z setkę państw, które zaczęłyby wysuwać roszczenia – ocenił polityk CDU.
Wesprzyj nas już teraz!
Roszczenie ze strony Polski na poziomie 1,3 bln euro Kiesewetter uważa za „nie do udźwignięcia”.
Rozmówca jednocześnie przyznał o „niezwykle aroganckim zachowaniu Niemiec wobec Polski w sprawach wspólnej przeszłości”.
– Mówiliśmy: „Mamy traktaty, zrobiliśmy to i tamto, więc teraz proszę się zamknąć”. To była ignorancja i pycha. Brak historycznej wrażliwości. Zabito 6 milionów Polaków, ale trzy–cztery razy więcej zostało straumatyzowanych. Wzięliśmy na cel kulturę, wymordowaliśmy elitę, współpracowaliśmy z Sowietami, np. w Katyniu – wymieniał Kiesewetter.
Jego zdaniem Niemcy mogłyby w ramach części historycznego zadośćuczynienia przejąć koszty obrony powietrznej Polski, ale „słuchając polskich oczekiwań, a nie narzucając rozwiązania”.
PAP
/ oprac. PR