W ocenie poseł Joanny Lichockiej (PiS), Kaja Godek, która podejmuje starania, by Sejm zajął się obywatelskim projektem #Zatrzymaj Aborcję, swoimi działaniami chce doprowadzić do konfliktu wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. Sam projekt poseł ocenia jako „radykalny”. Do merytorycznej debaty jednak nie stanie.
W wywiadzie jaki udzieliła Joanna Lichocka tygodnikowi „Wprost”, poseł opowiedziała o tym dlaczego zablokowała na Twitterze Kaję Godek, która nie ustaje w staraniach o to, by Sejm poważnie potraktował obywatelski projekt #Zatrzymaj Aborcję i przyjął rozwiązania chroniące życie.
Wesprzyj nas już teraz!
Lichocka oceniła jednak, że Kaja Godek „ma czelność obrażać i oczerniać” szefową sejmowej komisji polityki społecznej Bożenę Borys-Szopę, zaś działania Godek „zmierzają do wywołania konfliktu w PiS” i urwania Zjednoczonej Prawicy kilku punktów procentowych w następnych wyborach parlamentarnych.
To nie pierwsze tego rodzaju wystąpienie poseł. Już w kwietniu Lichocka na spotkaniu z wyborcami krytykowała obywatelski projekt. Twierdziła wtedy, że jest to rozwiązanie „radykalne”, które zakłada „nadrzędność interesów dziecka nienarodzonego nad życiem i zdrowiem kobiety”.
Kaja Godek odniosła się do słów Lichockiej i zadeklarowała, że chętnie spotka się z poseł na antenie „na żywo”, tak by mogła ona powtórzyć zarzuty na uczciwych zasadach. Już wiadomo, że takiej debaty nie będzie – poseł – o czym poinformował mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris, odmówiła bowiem rozmowy o #Zatrzymaj Aborcję.
Dzwoniłem do JL, kategorycznie odmówiła spotkania i rozmowy na temat #zatrzymajAborcję oraz jej proaborcyjnych wypowiedzi.
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) 16 lipca 2018
Źródło: wprost.pl, rp.pl
MA