Prezydent jest w ogromnym niebezpieczeństwie (…) należy mu się ochrona jak psu zupa! – alarmuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta, komentując niedawne wydarzenia w Belwederze, kiedy pod nieobecność głowy państwa, policja aresztowała znajdujących się w Pałacu Prezydenckim posłów PiS.
– Możemy śmiało stwierdzić, że w ogromnym niebezpieczeństwie jest głowa państwa – przekonuje polityk w rozmowie z dorzeczy.pl. – Ochrona należy się prezydentowi jak psu zupa, a w tej chwili właśnie ta ochrona jest uzależniona od pana Kierwińskiego, którego wstyd nazwać ministrem – dodaje.
W jego ocenie, obecnie „wejść do gry” powinien generał Kukuła i zapewnić bezpieczeństwo prezydenta przy pomocy armii. – Jeżeli głowa państwa, zwierzchnik sił zbrojnych jest wyjęty spod ochrony państwa, to jedyną instytucją mogącą to bezpieczeństwo zapewnić jest polski wojsko, lub żandarmeria wojskowa – podkreśla Kaleta.
Wesprzyj nas już teraz!
We wtorek funkcjonariusze policji, przy pomocy przedstawicieli Służby Ochrony Państwa aresztowali znajdujących się w Pałacu Prezydenckim posłów PiS, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. To właśnie SOP, na polecenie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, wskazał pomieszczenie, w którym przebywali Kamiński i Wąsik. – Zgodę musiał wydać szef prezydenckiej ochrony obiektu i dowódca zmiany, a jemu wydał polecenie jeden z komendantów – podkreśla informator Wirtualnej Polski.
Powrót prezydenckiej kolumny do Belwederu uniemożliwił autobus warszawskiej komunikacji, który miał zepsuć się na wysokości wąskiego wjazdu na teren Pałacu.
Źródło: dorzeczy.pl
PR
Mec. Jerzy Kwaśniewski: Chaos w Polsce może zakończyć się „unijnym rozbiorem”