Seryjnie odrzucane wnioski, zwlekanie w rozpatrywaniu kolejnych i zaledwie „pół” zgody na ekshumację grobów ofiar zbrodni wołyńskiej – taki bulwersujący bilans swych ustaleń w IPN oraz Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawił poseł Grzegorz Płaczek.
„Nawet nie bardzo wiem, jak to napisać. To co się dzieje w kwestii Wołynia jest skandaliczne!” – zaalarmował parlamentarzysta Konfederacji w mediach społecznościowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Poseł rozmawiał o stanie procedur dotyczących poszukiwań oraz ekshumacji z przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej, a także resortu kultury i narodowego dziedzictwa. Pytał o losy 26 wniosków złożonych w urzędach ukraińskich przez stronę polską.
„(…) informuję opinię publiczną, iż w ostatnich latach dostaliśmy od Ukrainy JEDNĄ ZGODĘ, a… właściwie pół na poszukiwania/ekshumacje (w Puźnikach zgodzono się na wykopanie tylko jednego grobu z ok. 40 ofiarami – drugi dół śmierci obok wymaga zdaniem Ukrainy… już nowego wniosku)” – napisał na Twitterze (X) Grzegorz Płaczek.
Jak dodał, pozostałe polskie wnioski albo są nie są w ogóle rozpatrywane, albo do Warszawy płyną w ich sprawie odpowiedzi odmowne.
„To jest irracjonalne! Ukraina od początku wojny nie wykonała żadnego politycznego gestu, co jest skandaliczne. Apeluję do premiera RP o natychmiastową reakcję. Albo zaczniemy naciskać politycznie w sprawie Wołynia i naszych pomordowanych przodków, albo ta cała sytuacja zakrawa na śmieszność polskich władz. To obrzydliwe, że dajemy się tak traktować” – podsumował poseł.
Źródło: Twitter
RoM