Gdyby nie doszło do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta, obawiałbym się zamieszek w Polsce – powiedział w Studiu PAP poseł Sławomir Ćwik (Polska 2050). Pytany o przyszłe relacje między prezydentem a rządem ocenił, że uda się znaleźć „wspólny język” w sprawach ważnych dla Polski.
Podczas poniedziałkowej rozmowy w Studiu PAP poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik był pytany o zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta, które odbędzie się podczas Zgromadzenia Narodowego w środę, 6 sierpnia.
– Dobrze, że w końcu odbędzie się Zgromadzenie Narodowe i zakładam, że dojdzie do zaprzysiężenia prezydenta elekta. De facto od 2 czerwca mamy w społeczeństwie dużo zamieszania z tym związanego. Są grupy, które mówią, że z różnych powodów nie należy uznawać wyniku wyborów. Druga grupa z kolei zamierza się mobilizować, zaprasza do Warszawy na zaprzysiężenie. Gdyby do zaprzysiężenia nie doszło, ja autentycznie obawiałbym się zamieszek w Polsce – powiedział Ćwik.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyznał jednocześnie, że obawia się tego, jakie będą relacje obecnego rządu z przyszłym prezydentem. Jego zdaniem uda się jednak znaleźć „wspólny język” w sprawach ważnych dla Polski.
Poseł Polski 2050 został zapytany m.in. o inicjatywy ustawodawcze związane z sądownictwem, które jest jedną z osi niezgody pomiędzy obecnie rządzącą koalicją a opozycją. – Żałuję trochę, że nie było więcej inicjatywy ze strony rządu w zakresie projektów ustaw tzw. „sądowych” – odparł. Wymienił w tym kontekście ustawę o Sądzie Najwyższym, ustawy o prokuraturze oraz rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Ćwik zauważył, że w obozie rządzącym „czekano na zmianę prezydenta”, bo zakładano, że prezydent Andrzej Duda nie podpisze ustaw związanych z funkcjonowaniem sądów. Jak dodał, stało się to „po tym, kiedy nie podpisał ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa lub też skierował ustawę o Trybunale Konstytucyjnym do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny”.
– Ale mimo to myślę, że parlament powinien był procedować nad tymi ustawami po to, żebyśmy mieli je nawet przygotowane, gotowe, gdyby wybory wygrał kandydat ze strony obozu koalicji 15 października. Czy też nawet może i prezydent Andrzej Duda by podpisał, ewentualnie ktoś inny, ale byśmy te ustawy mieli. Dzisiaj będziemy musieli nad nimi pracować od nowa, bo takie projekty nie wpłynęły – zauważył Ćwik.
Podał przykład projektu ustawy, którego był współautorem. Przewidywał on m.in. wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego większością 3/5 głosów poselskich, więc byłaby konieczność uzyskania poparcia zarówno przez koalicję rządzącą, jak i opozycję. Jak zaznaczył poseł, nie uzyskał on jednak aprobaty prezydenta.
Pytany o zmianę na stanowisku ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego, gdzie Adama Bodnara zastąpił Waldemar Żurek, poseł Polski 2050 podkreślił, że przewagą Żurka jest jego doświadczenie zawodowe związane z pracą w sądach.
– Znowu mamy jako ministra osobę, która od podszewki zna funkcjonowanie sądownictwa, która w sądach spędziła całe swoje zawodowe życie. I wie doskonale, jakie są największe bolączki, gdzie są te wąskie gardła, które powodują, że te sprawy są rozpatrywane tak wolno – ocenił Ćwik.
Wśród problemów sądownictwa poseł Polski 2050 wymienił m.in. kwestie przestarzałych procedur, złej organizacji pracy czy opóźnień w informatyzacji. – Wszystko opiera się na papierze, na szydle, dratewce i zszyciu akt. Jesteśmy jakby wiek do tyłu, jeśli chodzi o organizację pracy wymiaru sprawiedliwości. I tutaj liczę na to, że będzie wiedział pan minister, co trzeba zmienić – powiedział poseł.
Źródło: PAP
Waldemar Pawlak: nie wyobrażam sobie koalicji z PiS. Lojalność Hołowni? Jesteśmy spokojni