Anna Sobecka z Prawa i Sprawiedliwości udzieliła wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita”. Potwierdza w nim swoją postawę „pro-life” i deklaruje, że ustawa dopuszczająca aborcję powinna zostać zmieniona. Problem w tym, że jej partyjni koledzy się z tym nie zgadzają.
– Prawo w obecnym kształcie nie chroni dzieci z zespołem Downa oraz poczętych w wyniku gwałtu – stwierdziła Sobecka w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Przytoczyła przy tym między innymi orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r. które stwierdza, że w demokratycznym państwie prawa „od momentu powstania życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie, co dotyczy także fazy prenatalnej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jacek Nizinkiewicz zapytał więc posłankę, dlaczego nie zaostrzono prawa aborcyjnego przez ostatnie 14 miesięcy rządów PiS? – Nie było woli politycznej. W naszym klubie nie było przymusu głosowania w tej sprawie i każdy podejmował decyzje według własnego sumienia. Jak widać zdania są podzielone w tej kwestii – stwierdziła Anna Sobecka.
Według poseł, PiS nie obawia się „czarnych protestów”. – Polska jest wolnym krajem, w którym swobodnie można demonstrować i wyrażać swoje poglądy. Osobiście smuci mnie sytuacja, w której matka występuje przeciw swemu dziecku, domagając się prawa do jego zabicia. Parafrazując słowa prezydenta Ronalda Reagana, warto zauważyć, że wszyscy uczestnicy protestu zdążyli się już urodzić, dlaczego więc odmawiają tego prawa innym? W czarnym proteście uczestniczyło 98 tys. osób. Dla porównania dodam, że projekt obywatelskiej inicjatywy „Stop aborcji” był podpisany przez blisko pół miliona Polaków. Nie wolno nam było zlekceważyć tak potężnego głosu obywateli – zauważa Sobecka.
Sobecka przyznała również, że była przeciwko „karaniu kobiet” zapisanym w odrzuconym przez Sejm projekcie autorstwa Ordo Iuris. Mimo tego głosowała za dalszymi pracami nad projektem, tak by móc wprowadzić w życie całkowity zakaz zabijania nienarodzonych.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra